Menu
Gildia Pióra na Patronite

Droga Donikąd- Wydawnictwo Zacisze - Marek (Fragment)(36)(37)

Grażyna P.

Grażyna P.

Matyldzie, która ze zdziwieniem przyglądała się modlącym kobietom, wydawało się, że mówiły chórem. Nie odzywała się zasłuchana w nieznane dla niej dotąd słowa.

- Przez Chrystusa Pana Naszego.
- Amen. Wydusiła z siebie, zdziwiona sama swoją reakcją.
- Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu. Jak było na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen. Odpowiedziały Elżbietanki.
- Przedstawiam osobę świecką, Matyldę. Powiedziała siostra Klara, po zakończonej modlitwie. Od dzisiaj będzie nam pomagać spełniać posłannictwo.
Dziewczyna nie wiedziała, jak się ma zachować.
Widząc jej zmieszanie, zakonnica mówiła dalej.
- Poznaj siostry. Zaczęła je wymieniać po imieniu: Siostra Klarysa, Kamila, Stanisława i świecka osoba Ewa.
- Cieszymy się, ze jesteś. Powiedziała Ewa, podając jej rękę na przywitanie.
- Możesz nam zadawać pytania, a my postaramy się, na nie odpowiedzieć i zrobić wszystko żebyś czuła się tu dobrze. Usłyszała jeszcze Matylda.
Już pierwszego dnia była wszystkiego ciekawa i zaangażowana.
- Zaciekawiła mnie modlitwa do Marii Merkert, nigdy o tej postaci nie słyszałam i trochę tego się wstydzę.
- Spokojnie, odpowiedziała siostra Klarysa, zaraz się wszystkiego o niej dowiesz, posłuchaj.
,, Błogosławiona Maria Luiza Marekert, urodziła się dwudziestego pierwszego września, tysiąc osiemset siedemnastego roku w Nysie na Śląsku Opolskim.
Jej rodzicami byli, Karol Antoni Merkert i Barbara z domu Pfitzner. Miała starszą siostrę a Twoją imienniczkę i obie ukończyły, katolicką szkołę dla dziewcząt w Nysie. Odznaczała się miłością Boga i bliźniego, wielkim miłosierdziem wobec chorych, ubogich i opuszczonych sierot. Których utożsamiała z Chrystusem. Była dla nich, prawdziwym obrazem dobrego Samarytanina. Czyniła wszystko z głęboką wiarą, nadzieją i ufnością w opatrzność Bożą.
Swe życie wewnętrzne, ożywiała modlitwą i pobożnością do Eucharystii, Najświętszego Serca Jezusa, Matki Bożej i św, Elżbiety Węgierskiej. W roku tysiąc osiemset czterdziestym drugim, po śmierci matki, razem z siostrą, sprzedała majątek". Tu na chwilę Klarysa przerwała, żeby przyjrzeć się, z uwagą słuchającej Matyldzie. Po chwili kontynuowała.
- Postanowiły, z całego serca poświęcić się pomocy, opuszczonym, chorym i bezdomnym w ich mieście. Dnia dwudziestego siódmego września tysiąc osiemset czterdziestym drugim roku, po mszy w Nyskiej katedrze, złożyły przed obrazem ,,Serca Pana Jezusa" akt oddania, zobowiązując się nieść pomoc potrzebującym bez względu na wyznanie, narodowość i płeć.
- To wszystko prawda siostro, powiedziała Stanisława i właśnie tą datę przyjmuje się jako dzień powstania, Zgromadzenia Sióstr Świętej Elżbiety. Które założyła Maria Merkert, dla lepszej realizacji swojej misji.
- I co się stało z Marią? zapytała Matylda.
(37) fragment
- Została ,,Pierwszą Przełożoną Generalną - Zgromadzenia Sióstr Świętej Elżbiety".Którym z roztropnością i sprawiedliwością kierowała przez dwadzieścia dwa lata. Nazywano ją ,, Kochaną Matką Wszystkich", ,,Matką Ubogich", ,,Śląską Samarytanką".
Niestety, nieustanna służba bliźnim szybko wyczerpała siły Matki Marii. Ciężko zachorowała, a czternastego listopada,w tysiąc osiemset siedemdziesiątym drugim roku, zmęczona trudami i chorobą zmarła w opinii świętości. Została pochowana na Cmentarzu Jerozolimskim w Nysie, a w tysiąc dziewięćset sześćdziesiątym czwartym roku, jej szczątki przeniesiono do kościoła Świętego Jakuba i Świętej Agnieszki. Dnia dziewiętnastego lutego tysiąc dziewięćset osiemdziesiątym piątym roku, rozpoczął się proces beatyfikacyjny Marii Merkert, powiedziała Stanisława.
- A my, kontynuujemy to dzieło, dodała Ewa.
- Jesteś osobą świecką? zapytała ją Matylda.
- Tak, ale też przekonasz się sama, że i my możemy być bardzo przydatne.
- Na pewno jesteś zmęczona i masz na dzisiaj dość wrażeń, powiedziała siostra Klarysa. Zapraszamy do jadalni na posiłek.
- Dziękuję, powiedziała Matylda, która dopiero teraz poczuła głód. Przed posiłkiem, zakonnice modliły się wspólnie.
,, Pobłogosław Panie Boże nas. Pobłogosław ten posiłek, tych którzy go przygotowali i naucz nas dzielić się chlebem i radością ze wszystkimi. Amen."
- Nasz posiłek jest skromny, ale przygotowany w radości, czystości i miłości. Powiedziała siostra Stanisława.( Ciąg dalszy nastąpi)

3820 wyświetleń
48 tekstów
1 obserwujący
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!