Marek z dumą nosił swój granatowy garnitur i jedwabny krawat przypominający flagę państwową. Był człowiekiem sukcesu.Nie był nieśmiały, gdy prowadził spotkanie zarządu firmy. Miał silną motywację do działania. Chciał zarabiać pieniądze, osiągać wyznaczone cele, robić karierę. Nigdy nie dopijał do końca filiżanki herbaty, bo musiał przeczytać jakieś sprawozdanie, lub wysłać maila. Wracał do domu późnym wieczorem, rzucając kilka słów w kierunku żony i przystępował do studiowania dokumentów. Oczywiście kochał żonę na swój sposób. Jeszcze bardziej kochał jednak elegancki krój swojego garnituru. Aby wynagrodzić Markowi dobrą pracę, firma wypłacała mu godziwe wynagrodzenie. Domu i nowego auta zazdrościli mu podwładni, którzy swym wyglądem jeszcze bardziej przypominali państwowe flagi, a politycy , szukający funduszy, chętnie zapraszali na bankiety. Potem nadeszło nieuchronne. Jego firma została przejęta przez większą korporację, co jest współczesnym odpowiednikiem takich dobrze znanych słów, jak gwałt, grabież i rabunek. Marek został zmuszony do przejścia na emeryturę. W jego granatowych garniturach zamieszkały mole, a na ścianach domu pojawiły się rysy. Wspólnie z żoną postanowili wynieść się z miasta bogaczy do miasta średniozamożnych. Problem w tym, że Marek był nadal niespokojny. Stale opowiadał o stresie, który musiał znosić przez wszystkie lata pracy, pogrążając się w stanie frustracji i niezadowolenia. Zwolnił tempo dopiero po pierwszym zawale. Zrozumiał, że musi znaleźć spokój, w przeciwnym razie stany lęku i niepokoju doprowadzą go do grobu. Zainteresował się łowieniem ryb. Przez długie godziny medytował, wędkując nad brzegiem strumienia. Nauczył się też przytulać żonę i rozmawiać z nią tak jak dawniej. Kiedy dwanaście lat później umierał w hospicjum , w mieście ubogich, wydawał się człowiekiem, który w końcu odnalazł spokój.
Aniu, wyśmienity wniosek, praca i relaks powinny się równoważyć ;) Albercie, szkoda za szybko umierać nie zaznawszy tego co życie daje w swojej pełni ;) Lauro, też poczułam pewien niedosyt, jednakże liczyłam na wyobraźnię czytelników, i się nie przeliczyłam ;) Beato, doskonałe wypatrzenie ;) Arti, dres i krawat, też pomysł ;)
Pięknie opowiadasz o trzech motywach: Pogoń, Niepokój, Spokój. Ułożone są one kolejno w relacji z Bogactwem, Zamożnością i Biedą. I to wyśmienity pomysł. Jednak wymaga rozbudowy dwóch ostatnich motywów o szczegóły i emocje. Już jestem ich ciekawa. Pozdrawiam ;))