Menu
Gildia Pióra na Patronite

Sięgnąć gwiazd.

_Dzwoneczek_

_Dzwoneczek_

Malwina

Modelka? Może się udać, bo jestem zgrabna, ładna, wymiarowa, ale miss? Nie, to przejdzie, nie uda się, nie mam szans. Z takiej małej wsi? Z ekologicznej gminy, w której całe rowy wypełnione są śmieciami, a chodniki zasypane są tłuczonym szkłem? Miejscowość z kolekcją nagród za przyjazne środowisko, mimo faktu, że w fosie leżą wykorzystane prezerwatywy, pampersy i puszki po piwie? Tu nic nie ma prawa być dobre czy doskonałe. A miss pochodząca stąd nie ma najmniejszych szans. Dodatkowo opinia i łatka, którą złośliwi ludzie mi przykleili, a przecież nie zrobiłam nikomu nic złego, chciałam się tylko dobrze bawić. No i On, frajer, a tyle bym za niego wtedy dała, pięknie się zachował, tak mu na mnie zależało, a jak przyszło co do czego stwierdził, że cała wina leży po mojej stronie, uwierzył komuś innemu.
I co z tymi wyborami? Odbędą się za dwa miesiące. Zakwalifikowałam się do finałowej dwunastki, ale co dalej, co jeszcze mogę zrobić... Na pewno pięknie wyglądać na gali, odpowiadać mądrze, kiedy mnie o coś zapytają, chodzić prosto i uśmiechać się. Uśmiechać się pokazując zęby, sztucznie i plastikowo. Dobrze, niech będzie. A wcześniej? Przed wyborami? Powinnam ładnie poprosić znajomych, żeby głosowali na mnie przez internet, bo to nic nie kosztuje, tyle chyba mogą dla mnie zrobić. Alicja mnie w jakiś tam sposób promuje, też prosi, miło z jej strony. Najwyżej będę dwunasta, to przecież też sukces, prawda? Marzy się jednak, któreś z czołowych miejsc...

Alicja

Dobrze. Znajomi pokazali jacy są życzliwi, wielu twierdzi, że głosowało na Malwinę, mam nadzieję, że tych głosów będzie dużo. Powinna dostać jakiś tytuł, przecież jest śliczna, zgrabna i inteligentna. Pasuje na miss nastolatek. Tak bardzo bym chciała, żeby jej się udało. Rodzice są z niej dumni, to widać, ale nie chcą tego okazywać, nie wiem dlaczego, może boją się, że woda sodowa uderzy jej do głowy i może rzeczywiście mają rację. Sama nie wiem. Zawsze chciałam, żeby moi mówili mi, że są ze mnie dumni, a usłyszałam takie słowa bodajże trzy razy w życiu. Może po prostu za mało się starałam, a może mieli co do mnie większe wymagania i po prostu im nie sprostałam, przecież moje wyniki w nauce mogłyby być znacznie lepsze, ale są jakie są, bo jestem za mało ambitna. To prawda, zawsze bardziej zależało mi na innych rzeczach, fotografii, trenowaniu piłki ręcznej, pływaniu, czyli na tych zajęciach, które nie przynosiły wielkiego pożytku, ale właśnie to sprawiało, że czułam się szczęśliwa. Tak też się czuję, kiedy mogę pomóc mojej finalistce w jakikolwiek sposób. Zwycięstwo zależy jednak przede wszystkim od niej. To ona musi sprawić, że ludzie zwrócą uwagę na nią i otrzyma ten najważniejszy tytuł.

Finałowa gala, dzień wyborów.

Malwina

Spokojnie, spokojnie. Jeszcze godzina przed ogłoszeniem wyników, pięćdziesiąt dziewięć minut, pięćdziesiąt osiem... Chyba nie wypadłam najlepiej, ale nie zaczęłam się przynajmniej jąkać jak Beata, czy potykać jak Klaudia. Może na prawdę nie zaprezentowałam się najgorzej. Mama, Alicja i Agrafka uśmiechały się i pokazywały, że jest dobrze. Wierzą we mnie, mówią, że wygram. Teraz jeszcze kreacje wieczorowe. Pięćdziesiąt, czterdzieści dziewięć, czterdzieści osiem...

Alicja

Żeby się tylko nie potknęła o tą sukienkę. Ćwiczyłyśmy to. Idzie, wygląda na prawdę rewelacyjnie... Wszystko w porządku, zrobiła to profesjonalnie. Jeszcze pół godziny do końca.

Malwina

Nie udało się. Tytuł "Miss Internetu" zdobyła Iwona. Szkoda starań Alicji, tego promowanie, bo i tak nic z tego nie wyszło. "Miss gracji" zgarnęła Gośka, a kolejne dwa tytuły Magda i Rozalia. Czuję się przegrana. II vice miss jest Dorota, a I Ela. Uśmiech zupełnie już nie chce trzymać mi się na twarzy, mam ochotę się rozpłakać... Niech te kamery i lampy już zgasną!

Alicja

Zemdlałam. Zawsze miałam wyczucie co do sytuacji. Podczas rozdania tytułów zrobiło mi się czarno przed oczyma i od tego momentu już nic nie pamiętam. Chyba mnie cucili, a kiedy się ocknęłam usłyszałam oklaski i wielki aplauz, chyba dla zwyciężczyni gali. Podniosłam oczy na scenę i wydawało mi się, że zaraz powtórzy się sytuacja z przed kilku minut i znowu upadnę na ziemię. Wedle moich oczu Malwina stała na środku sceny z przeplecioną przez tułów szarfą z napisem "Miss Nastolatek 2011" w dodatku na jej głowie błyszczała przepiękna korona. Popatrzyłam na Agę i mamę Malwiny. Płakały. Byłam tak wstrząśnięta, że nie wiedziałam czy to ja umarłam i one płaczą z tego powodu czy rzeczywiście główny tytuł należy do mojej przyjaciółki. Przetarłam oczy, uderzyłam się kilka razy w twarz, spojrzałam na scenę i zrozumiałam, że Malwinka na prawdę wygrała. Wzruszyłam się rozmazując przy okazji cały makijaż. Nie pytajcie mnie jak wtedy wyglądałam, ale muszę wam powiedzieć, że uwielbiam płakać ze szczęścia!

18 386 wyświetleń
137 tekstów
2 obserwujących
  • Seneka 18

    13 March 2011, 18:07

    :)