Menu
Gildia Pióra na Patronite

Jaskinia samotności

Umeczony

Lockdown. Zamknięcie w ograniczonej przestrzeni z ograniczoną liczbą ludzi. Nauczanie zdalne i praca z domu nie pomagają zebrać myśli i przeć do przodu. Żona medyk spędzająca w pracy pietnaście dób w miesiącu również. Samotność spowodowana odcięciem od świata pogłębiają poczucie niezrozumienia, a mój własny dom nigdy nie był miejscem tak obcym i budzącym mój smutek i beznadzieje. Samotny w domu głośnym od krzyku dzieci. Samotny przed monitorem komputera na spotkaniu w pracy. Samotny, gdy przytulam się do żony odsypiającej dyżur.
Dom. Czy może zmienić jeszcze swe oblicze i na powrót stać się miejscem dającym nadzieje? Miejscem, z którego nie chce uciekać?

13.12.2020
E.S.

348 wyświetleń
4 teksty
0 obserwujących
  • kuloodporna

    16 December 2020, 00:23

    Tekst smutny ale wiesz.....może nie warto się użalać nad swoim stanem a la samotności i uczynić właśnie ten dom .....azylem bezpieczeństwa .....dla żony , która wraca z dyżuru.....dla wrzeszczących dzieci.....i dla siebie ......może warto pomyśleć , że to wasz azyl.......z tym wrzaskiem, samotnością w krzyku......nie użalaj się nad sobą uśmiechnij się , ze inni mają może tak samo albo może jeszcze bardziej pokręcone drogi ....? Zobacz Twoja żona dzielna też by może wolała się zamienić miejscami nie wiem ale może tak ooo przemiło by było gdybyś tak nie patrzył przez szare szkiełko na tą sytuację.....może kiedyś będzie normalnie choć dziś jest inaczej.....:) pozdrawiam....Ciebie i rodzinkę ...życzę siły i zdrówka....:)