Menu
Gildia Pióra na Patronite

Pamiętnik młodego wojownika [cz.2]

Żelek

Żelek

17 kwietnia 2011

Kilka dni nie pisałem. Dzisiejszy dzień znów zacząłem od myśli o Tobie. Było to już jednak zupełnie co innego. Tej nocy co prawda znów niewiele spałem, ale poprzednie dwie były już normalne.

Czuję się wolny, niesamowicie wolny. Jeszcze 4 dni temu chciałem odejść z tego świata bez pożegnania, a dziś mam ochotę przywitać się z każdym na nowo. Coraz więcej ludzi zaczyna mnie poznawać, akceptować, a nawet cenić. To tak nieznane mi uczucie, że aż zupełnie obce.

Nie powiem, że jestem szczęśliwy. W końcu nadal jestem sam. Jednak odrobinę polubiłem siebie, tak samo jak odrobinę polubił mnie świat.

Skłamię, jeśli powiem, że Cię nie kocham. Jednak coś się zmieniło. Nie umiem tego określić, ale widać to w moim codziennym zachowaniu. Nie płaczę, nie przypominam człowieka zdjętego z krzyża. Określę to etapem przejściowym. Przejściowym, bo czuję się, jak człowiek, który szykuje się na wędrówkę w poszukiwaniu swojego szczęścia, pozbywając się jednocześnie ciężkiego balastu.

Sam w to nie wierzę, ale wczoraj po raz pierwszy widziałem uśmiech na swojej twarzy. Nie zastanawiam się co jest jego powodem, ale cieszę się że był. Cieszę się chwilą i robię wszystko by ta nirwana trwała jak najdłużej, chociaż wiem, że jeszcze przyjdzie mi tęsknić za tym wszystkim, za Tobą.

Brakuje mi wciąż chęci do działania, motywacji. Może po prostu muszę na to zebrać siły? Nie wiem. Nadal trwonię cenny czas i marnuję swoje życie, ale już nie tak intensywnie i nie w takich ilościach. Chciałbym rzucić to "gówno", ale jeszcze nie potrafię. Z piciem nie jest tak najgorzej, bo już nie robię tego samotnie, by zabić wspomnienia....

24 366 wyświetleń
215 tekstów
222 obserwujących
  • Sheldonia

    6 April 2012, 13:00

    No, daje do myślenia...

  • Ruska-love

    6 April 2012, 12:56

    I przypomina się jak często zapominamy, że nie będziemy wieczni

  • WilceeQ`

    18 April 2011, 23:22

    Jeśli dobrze zrozumiałam, twierdzisz że nie było dobrych wspomnień ?
    Hm ... kiełki już na Ciebie ostrzę, za te stwierdzenie, bo choć nie mi osądzać Ciebie przytoczę samoistnie te kilka dobrych chwil .
    " Sam w to nie wierzę, ale wczoraj po raz pierwszy widziałem uśmiech na swojej twarzy.(...) Cieszę się chwilą i robię wszystko by ta nirwana trwała jak najdłużej,(...)"
    Tu masz już jedną dobrą chwilę - lekki ułamek, muśnięcie, zwykłe nic ale jednak cieszy czyż nie ? Tak definiować można dobrą chwilę.
    Ponadto - tęsknisz . A za tym co było złe z rzadka się tęskni zatem ponownie wspominasz tą dobrą chwilę. Czasem zajrzyj do walizki z nimi a nie rozkopuj grób ze złymi .

    I w sumie z chęcią bym spytała, co wam ( względem mężczyzn) daje picie ? Zapomnicie, odlecicie, odetchniecie a potem 2 razy mocniej oberwiecie.

  • Żelek

    17 April 2011, 22:52

    Nie mam dobrych.

  • mercy

    17 April 2011, 22:27

    Nie ma co zabijać wspomnień, trzeba się cieszyć, że w ogóle były... niektórym nawet dobre nie są dane.