Menu
Gildia Pióra na Patronite

Czarnobyl, 26 kwietnia 1986 roku

Paweł L.

Paweł L.

Któż mógłby wiedzieć, co się takiego dzieje… Jak zwykle wszystkie dzieci bawiły się w najlepsze. Po całym dniu zabawy, kiedy to szykowaliśmy się do mycia, pacierza i spania, w Polsce został ogłoszony alarm. W Czarnobylu, w obwodzie kijowskim na Ukrainie, doszło do największej katastrofy w dziejach elektrowni jądrowych. Miało to miejsce 26 kwietnia 1986 roku. Doszło do przegrzania i częściowego stopienia rdzenia reaktora i chemicznego wybuchu wodoru powstałego w wyniku nieprawidłowo przeprowadzonego testu bezpieczeństwa systemu chłodzenia reaktora, co spowodowało jego przegrzanie. Została rozerwana obudowa reaktora i budynek, w którym się mieścił. Doszło do bezpośredniej emisji do atmosfery i otoczenia elektrowni radioaktywnego pyłu grafitu oraz uranu z wnętrza reaktora.

Trzysta pięćdziesiąt tysięcy osób ewakuowano, dwieście osób zachorowało na chorobę popromienną oraz trzydzieści jeden osób zmarło w wyniku wybuchu.

Był już wieczór. Zapadał zmierzch. Szaro, ponuro i bardzo nieprzyjemna sytuacja. Strach i popłoch. Każdy miał obawy co do skutków wybuchu. Z Trzebienia do Czarnobyla jest zaledwie tysiąc dwieście czterdzieści cztery kilometry.

Bardzo szybko i sprawnie ludność trzebieńska się zorganizowała. Załatwiono szybki transport do pobliskich Bobolic w celu jak najszybszego wypicia płynu, który miał zminimalizować skutki katastrofy. My, dzieci i młodzież z Trzebienia, byliśmy jednymi z osiemnastu i pół miliona osób w wieku do siedemnastu lat, którzy wypili taki płyn w okresie do 29 kwietnia 1986 roku. To płyn Lugola, który ma działanie odkażające. Zażywa się go w leczeniu niektórych schorzeń tarczycy. Jest to wodny roztwór czystego jodu w jodku potasu — opracowany przez Jeana Lugola w roku 1829.

Nadwyżki jodu przyjęte w płynie Lugola miały za zadanie powstrzymywać wbudowywanie radioaktywnych izotopów jodu w hormony tarczycowe. W 2006 roku decydent (Zbigniew Jaworski, polski lekarz, radiolog (17 października 1927 — 12 listopada 2011) przyznał w jednym z wywiadów, że przyjęcie płynu było zbędne. Jednak na owe czasy pakiet informacji, który był w jego posiadaniu, i brak zaufania do radzieckich władz nie pozwolił na podjęcie innej decyzji.

Wypicie płynu Lugola nie miało skutków ubocznych.

3668 wyświetleń
63 teksty
3 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!