Menu
Gildia Pióra na Patronite

wspomnienia kobiety

maciwoda

maciwoda

Kolejny wieczór wpatrywała się w biały sufit. Myślała co by to było gdyby... Kiedyś tak kochała tę grę, ale jak wiadomo zmienia się cały świat, a z nim wraz ona.

Dawniej wiecznie roześmiana, a teraz śmieje się tylko po to, by nikt nie odgadł co naprawdę przeżywa.
Przypomniała sobie jak On zobaczył ją po raz pierwszy. Tego spojrzenia nie da się zapomnieć. Z jego ust padło pytanie "Dlaczego masz takie smutne oczy?" Nie odpowiedziała na to pytanie. Po prostu poszła prosto do domu. Chłopak nie odpuszczał. Spotkał ją kiedyś w parku, usiadł obok i powiedział "jak komuś zależy to się nie odpuszcza tak ot co."
Pamięta każde jego wypowiedziane słowo przez te lata co z nim była. No, ale na co jej to teraz?
Nie powiedział jej tylko o tym, że miał raka. Tylko tego nie mógł jej powiedzieć prosto w oczy.
Pewnego dnia kochała się z nim. To był jeden z najszczęśliwszych dni jej życia. Będąc z nim czuła się wspaniale, czuła się kochana.
Nacieszyła się nim tyko 38 miesięcy i 16 dni. Pamięta dokładnie. Bo jak grom z jasnego nieba spadła wiadomość o jego chorobie. Chłopak miał przerzuty. Pamięta jak kazał jej odejść, zostawić go w szpitalu w białej sali. nie umiała. Tej jednej rzeczy nie potrafiła zrobić. Każdego dnia przychodziła do niego trzymając go za rękę, wpatrywała się w jego oczy, które z dnia na dzień traciły blask. Wiedziała też doskonale, że chłopak nie chce jej zostawić.
Przypomniała sobie również jak tydzień przed jego śmiercią on przyrzekł jej miłość aż po grób. Łza popłynęła jej z oka, gdy spojrzała na ślubną obrączkę.
Przyszła do niego o 13.48, pamiętała wszystko. Powiedział, że kocha ją najmocniej na świecie, ale nie ma już sił by żyć, że pokazał jej jak ma się cieszyć z dnia codziennego i że nie jest jej już do niczego podobny. Tego samego dnia o 20.18 nastąpił zgon. To był dla niej ogromny cios.
A teraz to rok odkąd go nie ma z nią.
Z rozmyśleń wyrwał ją płacz dziecka. Ich dziecka.

6762 wyświetlenia
52 teksty
1 obserwujący
  • 27 February 2010, 12:46

    szczerze powiedziawszy to trafiło do mnie co chciałaś przekazać.. ale wydaje mi się ten Twój przekaz trochę płytki w słowa. Ja bym tą historię rozbudował.. polecam Ci " Kruchość porcelany " Moniki Sawickiej np jako wzorzec pisania o uczuciać czy Jana Leona Wiśniewskiego. A przy okazji zapraszam do siebie :-)

    Jeszcze nie moge dodawać plusów ale jak tylko dodam wiecej niż 10 opowiadań to takowy sie tutaj znajdzie ;)