Kocham Cię..... Wszedzie -powiedział do niej wyjerzdżając Za oknem była jasna lipcowa noc pełna pięknej pełni. Chwile milczała patrząc na Niego zaspanymi oczyma Jesteś taki daleki …. , a taki bliski – odpowiedziała cicho , dotykając palcy jego dłoni w której tak niedawno wraz ze swoją zamkneła swój świat..... Jadę …. -pocałował ją w czoło....,spojrzała na zegarek; Tak nie możesz się spóznić. - powiedziała tak choć ta perspektywa jej nie przerażała przeciwnie.....wychodził jednak pośpiesznie , ich palce do konca miały kontakt ,aż za Nim zamkneły się drzwi oparła się o nie i głośno westchnęła , oddychając atmosferą przemijających chwil ….wchłaniając je jedna po drugiej ,potem podeszła do okna nie mogła z tego miejsca zobaczyć jak odjeżdza ale miała te śwadomość ze za Nim spogląda