Menu
Gildia Pióra na Patronite

Beznamiętna miłość

Kochała go, a może to nie była miłość? Może tylko jej się zdawało? Za każdym jego gestem, za każdym słowem, za każdym razem gdy trzymała go za jego silne dłonie i myślała " czy ja go jeszcze kocham?" Był tak uderzająco piekny, jasne włosy opadające na czoło, cudownie zielone oczy i ten błysk w oku... był tak bardzo w jej typie a jednak nie mogła poczuć rozpierającego szczęścia. Tak bardzo tego chciała, próbowała, zmuszała się i nic. Nie mogła mu tego powiedzieć, Za każdym razem gdy patrzył na nią swoimi pięknymi oczami, tak bardzo w nią wpatrzonych, takich radosnych. NIe mogła tego zepsuć, nie teraz. Czuła jego miłość, czuła jego silne ramiona i gładką skórę gdy ją przytulał a jednak nie mogła wyprzeć z głowy tej wstrętnej myśli, która nawiezała ją każdego dnia, każdej nocy spędzonej z nim... " Czy ja go jeszcze kocham?" zastanawiała się i cierpiała. a cierpienie powoli zamieniało się w rozpacz, nie słyszalny krzyk, który rozdzierał każdy kawałek jej ciała. Tylko późną nocą gdy zrzucała maskę zobojętnienia i udawanej czułości była naprawdę sobą, marzyła o mężczyźnie, z którym w końcu poczułaby się szczęśliwa.

1627 wyświetleń
19 tekstów
0 obserwujących
  • Albert Jarus

    21 July 2012, 12:52

    Chyba człowiek nigdy nie dowie się kiedy kocha prawdziwie... zawsze... wcześniej czy pojawią się wątpliwości