Menu
Gildia Pióra na Patronite

mikroopowiadanie sto trzynaste

Kilkanaście liszek wiło się w gęstej pajęczynie, jakby kokonie, a gałązka krzewu dookoła była ogołocona z młodych zielonych listków i pączków, którym gąsienice nie pozwoliły przekształcić się w kwiaty. Nieproszeni goście we florze są jak nieproszeni ludzie w naszym życiu - pasożyty niszczą część rośliny, sprawiają, że nie owocuje lub nie cieszy nas pięknem swoich kwiatów, a niepotrzebni ludzie sprawiają, że życie nasze staje się smutkiem, napięciem, gniewem, czy wreszcie agresją wobec siebie i najbliższych - niszczą zdrowie pojedynczego człowieka, rozwalają spójność rodziny, są destrukcyjni dla środowiska pracy, czy też dla całych społeczności jak parafie czy sołectwa, dlatego wziął do ręki kija i począł strącać kokony z krzewu, a resztą zajęły się kosy.

297 709 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
  • 20 May 2018, 10:45

    skuteczny był i dopiął swego