Menu
Gildia Pióra na Patronite

Po raz ostatni(część 3-ostatnia)

Jukja

Jukja

Joasia chciała się obudzić.Miała dla kogo żyć.Była głupia myśląc,że Tomek moze być taki jak Michał.Skąd jej to przyszło do głowy?Powieki zamknęły się bez pozwolenia.Chciała żyć.Żałowa tego co zrobiła.Gdzies w oddali słyszła błaganie Tomka,aby się obudziła,aby Go nie zostawiała samego.Nagle wszystko się rozpłynęło.Nie słyszała nic.Nie czuła tego pieczenia,które wcześniej przynioło jej ukojenie,a teraz było zbrodnią.Nie wiedziała nawet kiedy jej mama wróciła do domu i zaczęła tulić córke.Przepraszała Joasie za wszystko,ale myślała,że to Tomek przyczynił się do wyczynu jej córki.Pogotowie przyjechało bardzo szybko.Na wieść o próbie samobójczej przyjechała takze policja.

-Dzień dobry.Komisarz Albert Koć.Będę prowadzi sprawę panny Joanny Sectur.Byłą to próba samobójcza.Czy zna Pan moze z jakiego powodu Panna Joanna to zrobiła??
Tomek chciała jechać z Joasią do szpitala,ale wiedziała,ze Michał musi zapłacić za to co jej zrobił.
-Tak,znam powód.Otóż poznałem Joasię miesiąc dwa miesiące temu.Na początku byliśmy przyjaciółmi.Spotkaliśmy się.Ale ja wtedy miałem dziewczynę i powiedziałem Joasi,ze nic z tego nie będzie.Nie odzywała się o mnie przez dwa tygodnie,gdy nagle napisała mi esemesa,ze chce skończyć ze sobą.Byłem wtedy w pracy.Szybko wszystko zostawiłem i pojechałem do niej.Pukałem do drzwi,ale nikt nie otwierał,więc wszedłem bez zaproszenia i od razu udałem się do pokoju Joasi.Ona juz tam leżała.Nie było duzo krwi,więc wzięłem bandaz i zatamowałem jakoś ten krwotok.Zapytałem jej dlaczego to zrobiła,a ona powiedziała,ze została..-nie chciał wypowiadac tych słów.Tak bardzo chciał,aby był to głupi,koszmarny sen,który zaraz sie skończy-ze została zgwałcona.
-Cccco?Kto jej to zrrrobiłł??-jej matka ledwo się trzymała na nogach.Czuła się tak jakby to była jej wina.Gdyby się nią bardziej zainteresowała,to nic takiego nie miałoby miejsca.
-Michał.ten jej najlepszy przyjaciel.Wiem tylko tyle,bo potem straciła przytomość i..
-Michał??przecież ona się z nim przyjaźniła od małego.Kiedyś nawet myślałam,ze beda razem-po policzka matki Joasi spływało coraz więcej łez.Nie docierało do niej to co sie stało-Dobrze,ze przyjechałeś.Gdyby nie Ty,to nie wiem co by się stało.
-A wiedza moze Panstwo jak Pan Michal ma na nazwisko?
-Michał Drogeriak.Mieszka kilka domów za nami.Przepraszam,ale musze jeszcze męża i syna powiadomić co się stało.Moge juz odejść?
-Tak.
Matka Joasi,Pani Ala odeszła,aby zadzwonić,Tomek słyszał jak płacząc mówi wszystko swojemu mężowi.Nawet nie zauważył kiedy pojechała ona do szpitala.Z tego co mówili im lekarze,Joasia starciła bardzo dużo krwi i potrzeba będzie jej transfuzja.Jej stan był bardzo ciężki.Lekarze powiedzieli,ze nie wiedzą czy z tego wyjdzie.Chłopak czuł się tak jakby to była jego wina.Gdyby wtedy jej nie powiedział,ze ma dziewczynę,to teraz siedziałby sobie z Nią.Pewnie śmialiby się teraz.
-Przepraszam.Co stanie się z Michałem?
-Za gwałt dostanie 5 lat więzienia i za doprowadzie do tego,ze panna Joanna targnęła na swoje zycie jeszcze 3 lata.Dobrze,ze ona żyje,bo wtedy mógłyby dostać dozywocie.
-A co jeżeli się nie przyzna?
-Mamy słowa ofiary.Zazwyczaj w takich sprawach,to wystarcza.
-Aha.Dobrze.Dziękuję za informacje.A teraz przepraszam musze jechac do Joasi.Do widzenia.
-Do widzenia.
Jechal pogrążony we własnych myślach.Chciał jak najszybciej dostać się do Joasi.Chciał być przy niej.Trzymać ją za rękę i powiedzieć,ze wszystko będzie dobrze.Że przy nim o wszystkim zapomni."Może gdybym przyjechał wcześniej,to Joasia nie byłaby teraz w szpitalu?Moze rozmawiali by teraz".Do szpitala dojechał bardzo szybko.
-Przepraszam,gdzie znajduje sie Joanna Sectur?Została przywieziona godzinę temu.
-Jest na sali operacyjnej.
-Słucham?
-jej stan się pogorszył.Rokowania nie są najlepsze.
-co to znaczy?
-przepraszam,ale nie znam tego przypadku.Prosze udac się na piętro 4 tam jest matka i brat pacjentki.Oni Panu wszystko wytłumaczą.
-dziekuje.
szedł i szedł."rokowania nie są najlepsze?co to znaczy?Czyżby jej stan się pogorszył?"Chciał jak najszybciej dostać się na to cholerne piętro.Chciał sie dowiedzieć wszystkiego.
-Co się stało?O co chodzi z tym,ze rokowania nie są najlepsze?-zapytał Macka,brata Joanny.
-Aśka starciła bardzo duzo krwi.A ona ma jeszcze tą najrzadszą grupę.I wtedy chyba jak została..zgwłacona,musiała zostac pobita bardzo.ii no tego.Musiała zostać uderzona w głowę.Ma wstrząs mózgu.I to poważny.Ale to nie najgorsze-dodał widza starch na twarzy Tomka-prawdopodobnie jest w ciąży.Ale nie wiadomo czy przeżyją,bo..Aśka ma zakrzep w mózgu.I lekarze teraz go usuwają.
-Co ten kretyn jej zrobił.Cholera!I za to ma od dostać tylko 8 lat więzienia?
-A skad wiesz,ze 8?
-Pytałem się policjanta.
Nikt juz nic nie powiedział.Operacja przeciągała się.Trwała juz ze cztery godziny i zaden lekarz nie mówi im dlaczego tak długo.W pewnym momecie Tomek zasnął.Obudził go przyjazd ojca Joasi.Nawet Go nie zauważył.Podszedł odrazu do matki Joasi i Maćka.
-Co się jej stało?
-Chciała popełnić samobójstwo.
-Moja Córka?nie.Musieliście sie pomylić.Przeciez Joasia tryskała energią.
-Tato,ale ona została zgwałcona.I teraz żyje tylko i wyłącznie dzięki Tomkowi.
Ojciec dopiero teraz Go zauważył.Przyglądał mu sie z uwaga.
-Jak to została zgwałcona?Jak on jej życie uratował?
-Przyjechałem do niej zaraz po tym jak przysłała mi ese,ze chce skończyć ze sobą.Jakoś powstrzymałem krwotok,ale..
-dziękuję,ze uratowałeś życie mojej córce.
-I wnuczce lub wnukowi
-Co??
-W skutek gwałtu Aśka zaszła w ciąże
Ojciec Joasi nie zdążył odpowiedzieć,bo z sali operacyjnej wyszedł lekarz.
-państwo są rodziną pacjentki?
-tak.co z nia?
-Stan jest poważny.Udało nam się pozbyć zakrzepu,ale w czasie operacji mieliśmy pewnie komplikacje.Straciła dużo krwi,ale udało nam sie przetranfuzjowac odpowiednią ilość .Operacja zakończyła się parę minut temu.Zrobiliśmy badania.Jest w ciąży,ale dziecku grozi niebezpieczeństwo tak jak pacjentce.Najbliższe godziny będą decydujące dla nich obojga.
Wszyscy całą noc siedzieli w napięciu.Czasami ktoś usypiał,ale za chwilę się budził.Godziny mijały nadzwyczajnie wolno.Każda się dłużyła.Tak jakby chciała utrzymać ich wszystkich w stanie poddenerwowania.Minęła 8 rano.Z sali pooperacyjnej wyszedł lekarz.
-Pacjentka żyje.Ale nie mieliśmy wyboru.W nocy nastąpiło zatrzymanie akcji serca.Mieliśmy do wyboru ratowanie Panny Joanny lub dziecka.Wybraliśmy ją.Pacjentka powinna obudzić się za parę minut.Możecie państwo do niej wejść,tylko proszę jej nie denerwować i najlepiej byłoby,gdyby państwo jej na razie nie mówili,ze była w ciąży.Mogłaby się załamać.
-Dobrze nic jej nie powiemy.Tak chyba będzie nawet dla niej lepiej.-odpowiedział Tomek,który chciał jak najszybciej znaleźć się przy dziewczynie.
wszyscy weszli pomału i po cichu.Musieli ubrać białe fartuchy.Aśka wyglądała tak jakby tylko spała.Na jej twarzy widniał uśmiech.Zaczęła się przebudzać.Otworzyła oczy.Zobaczywszy salę,rodzinę,Tomka i te wszystkie maszyny,przypomniała sobie dlaczego tu leży.Wybuchła płaczem.
-Córciu!nie płacz.Juz wszystko dobrze.Nic Ci nie grozi.Jesteś bezpieczna.Michał za wszystko zapłaci.My już wszystko wiemy.Nie mamy do ciebie pretensji.-jej ojciec próbował ją przytulić,ale go odepchnęła.
-Zostawcie mnie samą.-powiedziała plącząc-niech Tomek zostanie.tylko.
Brat,matka i ojciec spojrzeli po sobie.Nie chciała ich widzieć.Czyżby to waśnie ich obwiniała za to co się stało?
-jejku Aśka wiesz jak się o ciebie bałem.Wtedy,gdy zaczęło mi na Tobie zależeć to Ty..
-To wszystko przez Ciebie!Gdyby nie Ty nie było mnie tutaj.Po jaką cholerę napisałeś do mnie?dlaczego sprawiłeś,ze się w Tobie zakochałam.Ja tylko chciałam z nim o tym pogadać.A on.
-Już dobrze.On za to zapłaci.Asia nie płacz.Nie możesz się denerwować.Jeżeli moja obecność się denerwuje to ja mogę wyjść,Dla Ciebie wszystko.
-Nie.Zostań.Potrzebuje Ciebie.Jak się przebudziłam,to usłyszałam od lekarza jak mówi do pielęgniarki,e jestem..w ciąży-nastąpił kolejny wybuch płaczu.
-Nie jesteś.Byłaś,ale musieli ratować,albo ciebie,albo dziecko.Wybrali ciebie.
-To dobrze,ze tak zrobili.Wiesz co??
-Co?
-Kocham Cię.Od tamtej pory gdy napisałeś do mnie.A pokochałam jeszcze bardziej,gdy powiedziałeś mi,ze masz dziewczynę.Teraz kocham Cię całą sobą.Wiesz czuje się dziwnie.Tak jakbym umierała.
-Nie umrzesz.Nie mów tak.Ja Ci na to nie pozwolę.Ja Ciebie też kocham.Jakbyś umarła to kogo miałbym kochać?
Dziewczynie nagle zamknęły się powieki.respirator pokazał,ze serce przestało bić.Tomek pobiegł po lekarzy.Sam musiał czekać na korytarzu wraz z jego rodziną.po 10 minutach przyszedł lekarz.
-Przykro mi.Pacjentka zmarła o 8:49:59.Ostanie co powiedziała,to przepraszam.
Matka Aśki zemdlała.Jej bratu łzy spływały strumieniami.Ojciec wyglądał tak jakby w to wszystko nie wierzył,a Tomek wbiegł do sali.Wziął na ręce Aśkę.Płakał nad jej ciałem.Prosił aby wróciła.Prośby nie skutkowały.Lekarze nawet go nie prosili o opuszczenie sali.Przytulał się do niej.Opowiadał jej jak to byłoby,gdyby żyła.Że zawsze byliby razem."Dlaczego odeszłaś?Dlaczego mnie tu ostawiłaś?''-mówiąc to ciągle płakał.Nie docierało do niego to,że jej już nie ma.Ciągle powtarzał to jak bardzo ją kocha.Przepraszał,ze nie powiedział jej tego wcześniej.Tłumaczył,ze to jego wina..płakał..
Od śmierci Joanny minął rok.Jej ojciec wrócił do domu,do Polski.Brat założył własną rodzinę a swojej córce dał na imię Joanna.Powiedział,ze kiedyś jej opowie jaką miała cudowną ciocie i,ze powie jej ta drastyczną historię,dlaczego jej teraz nie ma.Matka przeszła załamanie nerwowe.Ciągle rozmawiała zw zdjęciem Joanny,przepraszając ja za swoje zachowanie.Natomiast Tomek.On uległ ogromnej zmianie.Nie związał się z nikim.Odwiedzał grób Joanny codziennie.Zachowywał się tak jakby ona żyła rozmawiał z nią.Któregoś razu powiedział:
-Jesteś jedną,którą naprawdę kochałem i ostatnią.Nie długo się zobaczymy.Obiecuję Ci to.
Z jej rodzina utrzymywał kontakt.Zawszę wtedy chciał,aby ona żyła i siedziała razem z nimi.Nie wiedział,ze ona jest obecna z nimi.Nie tylko jako duch.Jako osoba żyjąca w ich sercach,bo za każdym razem,gdy o niej rozmawiali jej ciało i dusza wracał do niech.Nie mogli jej zobaczyć,ale odczuwali jej obecność.
Jej "przyjaciel"Michał został skazany na 12 lat pozbawienia wolności,bez możliwości wyjścia za kaucją lub za dobre zachowanie.

4956 wyświetleń
43 teksty
2 obserwujących
  • 13 September 2010, 21:27

    Wzruszające opowiadanie, aż szczerze się popłakałam ...
    Naprawdę gratuluję talentu...