Menu
Gildia Pióra na Patronite

Wieczór

Jest wieczór. Siedzę na schodach wejściowych do leśniczówki i całą sobą przeczuwam, że ten wieczór i ta noc - będą niezwykłe.

Moje serce czuje, że się zbliżasz, chociaż rozum w to wątpi. Przecież przez tyle lat, nie wierzyłam w twoje istnienie. W te wszystkie opowieści o dwóch połówkach jabłka. Serce już wie, oczy nie wiedzą jeszcze, jak wyglądasz. Zbliżasz się. Powoli z mroku wyłania się twoja postać , twoja twarz. Trudno uwierzyć w to, co widzę. To ty ? Deja vu. Wtulam się w ciebie. Pachniesz jaśminem i snem, wieczorną rosą i bzem. Pachniesz brzozą płaczącą i leśnymi dzwonkami. Pachniesz ! Mówię , kocham cię , ale ty o tym wiesz. Patrzę w twoje oczy. I choć wcale nie są niebieskie, mają w sobie coś z głębi lazurowego śródleśnego jeziora. Tę samą przejrzystość, która sprawia, że widzę dno twojej duszy. Jaśnieją w niej małe kamyki, oblewane od czasu do czasu potokiem łez. Ponad nimi fruwają kolorowe motyle i ważki. Każde mrugnięcie powiek powoduje trzepot ich skrzydeł. Przymykasz oczy, milkną skrzydła owadów. Wokół nas i w nas cisza. Nie słychać nic prócz myśli, które ulatują i krążą nad naszymi głowami, jak ptaki - wolne i szczęśliwe. Mówisz, kocham, ale ja o tym wiem. Przytuleni, siadamy na spowitych wieczornym zmierzchem schodach. Ponad nami jaśnieje niebo roziskrzone miriadami gwiazd.

182 wyświetlenia
2 teksty
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!