Menu
Gildia Pióra na Patronite

Zapach

Sheldonia

Sheldonia

Jechałam autobusem już jakieś 20 minut. Praktycznie staliśmy w miejscu, mimo iż kierowca starał się jak mógł, by być na każdym przystanku na czas. Takie uroki zimy, zasypanych ulic.

Gwar rozmów nie docierał jednak do mych uszu. Wpatrzona w praktycznie nie poruszający się krajobraz za szybą, ze słuchawkami w uszach, w myślach śpiewałam piosenkę.
„Gdy byłem mały
wierzyłem, że
odchodzą inni,
inni
ty nie…
W myślach tylko ciebie mam,
na policzkach łzy,
wszędzie pusto tak…”
*
Nie odwracając wzroku od szyby, zauważyłam, że bus dojechał w końcu na kolejny przystanek. Niestety, to nie na nim miałam wysiadać. Najpierw poczułam, że ktoś gwałtownie usiadł na siedzeniu za mną, potem poczułam ten zapach… Nie potrafię go opisać. Nie były to tylko perfumy. Tak jakby kombinacja męskich perfum, zapachu ciała i proszku, którym pachną wyprane ubrania.. Nie był to zwykły zapach. Spowodował, że moje serce zalało dziwne ciepło, a głowę fala wspomnień. Nic mi po nim nie zostało tylko wspomnienie tego zapachu. To dziwne, że gdy mijamy kogoś na ulicy, a on podobnie pachnie jak ktoś, kto był dla nas ważny, to, na te kilka przelotnych sekund, wracają wszystkie wspomnienia. Sparaliżowało mnie to. W głowie miałam tylko: „To on. To on. To on. To on. To musi być on.”
Powoli odwróciłam głowę, by spojrzeć, czy… Czy to możliwe, by po tylu latach… Czy się zmienił, czy..?
Gdy na niego spojrzałam, także podniósł wzrok na mnie. Moje oczy spotkały się z jego zielonymi. Trwaliśmy tak kilka sekund, a w moim ciele rozgrywała się wojna uczuć i emocji.
Odwróciłam się z powrotem, wzrok utkwiłam w wielkim budynku za oknem. Pod nim jakiś chłopak czule obejmował w pasie swoją dziewczynę, całując ją jednocześnie w policzek. Młoda kobieta szła po chodniku w jednej ręce niosąc ciężkie reklamówki z zakupami, a drugą trzymając swoje małe dziecko, które niedawno nauczyło się chodzić, co widać było w niepewnym stawianiu kroków. Autobus powoli przemieszczał się w stronę centrum miasta.
To nie był On…

*Artur Rojek "Mój tata generał"

4844 wyświetlenia
120 tekstów
43 obserwujących
  • Albert Jarus

    9 April 2012, 23:17

    kurcze fajne to...

  • Sheldonia

    25 October 2011, 18:16

    Może, ale już w to nie wierzę, a nawet już tego nie chcę;)

  • Sheldonia

    14 October 2011, 10:17

    Dziękuję.
    To nigdy nie będzie on, to nigdy nie będzie ona...:)

  • Albert Jarus

    12 October 2011, 21:25

    Kurczę! Świetne! Też zawsze myślę to ona, to ona to musi być ona... i zonk, nie ona. :) fajne