Menu
Gildia Pióra na Patronite

Jacek

I.Anna

I.Anna

Jak ja mam im o Tobie opowiedzieć? Minęło już trochę czasu, a jednak to co mnie nauczyła Twoja historia jest wyryte w sercu i żadne słowa nie wydają się odpowiednie.

Jakkolwiek chciałabym zacząć tą opowieść brzmi banalnie, a taka być nie powinna i nie jest.
Wierzycie w anioły? Uwierzcie.
Ja poznałam jednego.
Nie znałam go wtedy za dobrze, ani za długo. Mały kawałek życia , ale lekcja którą mi dał pozostanie w sercu na zawsze. Zapomniałam jednak o niej, aż tu nagle uderzyła mnie z wielką mocą. Jakby sytuacja, która zaistniała obecnie była jakimś kodem dostępu, a może to jest właśnie ta odpowiedź, przecież obiecał tam odwdzięczyć się i pewnie wie, że jak nigdy bardzo teraz tego potrzebuję.

Jacek napisał tu na cytatach kilka swoich przemyśleń.
Był rok 2013, dla mnie bardzo trudny okres w życiu.
Napisał o miłości, że jeśli kocha się kogoś bardzo, to czasem trzeba ostrego cięcia by ochronić go przed rozpaczą. Niemal do końca nie udało mi się przekonać go, że nie można za nikogo decydować nawet w imię miłości. Milczał jakiś czas, a później zdecydował się napisać, że nie mógłby znieść, tego, że zamiast on troszczyć się o ukochaną, ona musiałaby troszczyć się o niego i patrzeć jak gaśnie każdego dnia. Umierał. Zakończył wtedy swoja wiadomość. "Mam 25 lat".
Pamiętam jak dziś swoją bezradność i łzy. Mimo tego nie przekonał mnie do swoich racji, ale też ja nie przekonałam jego.
Potem była cisza, wiedziałam, że jest bardzo źle.
Pamiętam tą wiadomość po paru dniach..."Nie wiem kim jesteś, ale chyba kimś ważnym...
Jacek podał mi dane logowania i poprosił, żebym do Ciebie napisała.
Kazał podziękować za modlitwę i obiecał, że tam, po drugiej stronie jeśli tylko będzie mógł, odwdzięczy się tym samym...
Umarł dziś o 2:35.
Był niesamowicie dzielny. Wiele Nas wszystkich tutaj przez ostatnie miesiące nauczył. Przez lata był wolontariuszem w hospicjum. Zawsze powtarzał, że śmierć to tylko mały krok w stronę ku wiecznemu szczęściu... Oby tak było. "

Napisała do mnie jego wspaniała siostra, opowiedziała mi później kim był, ile zrobił dla ludzi, dla tych najbliższych i tych których spotkał w swoim życiu, jak bardzo żałował, że ich zawiódł i że odchodzi. Powiedział siostrze, że miałam rację, że to był błąd. Zdążył jednak pożegnać się z tą którą tak kochał.
Mam nadzieję, że nie będzie miała mi za złe, że zacytowałam naszą prywatną wiadomość.
Musiałam ją zacytować, bo ta wiadomość uświadomiła mi, że możemy całkiem przez przypadek stać się częścią czyjegoś świata, na tyle ważną by być jego jedną z ostatnich myśli. Jego śmierć ogromnie mnie poruszyła, choć tak niewiele go znałam. W tamtym czasie to wszystko mnie uratowało, dało silę by szukać i nie poddawać się, choćby nie wiem co. Do ostatniego tchnienia trzeba kochać drugiego człowieka i chcieć zmieniać świat, zmieniać siebie i cieszyć się z wszystkiego co nas otacza.
On nauczył mnie, że miłość to poświecenie, oddanie, to też służba, że nie ma nic ważniejszego niż drugi napotkany człowiek, kimkolwiek jest. Czasem najzwyklejszy gest, słowo, to dla kogoś najcenniejszy dar. Póki staczy w płucach oddechu nie można się poddawać, że czasem każdy dzień to walka, ale i szczęście, bo możemy ją toczyć. Możemy wiedzieć i widzieć coś więcej, uczyć się i nie myśleć co nam się należy, ale co jeszcze możemy dać bliskim, drugiemu człowiekowi, światu.
Wiecie w co wierzę, że nie ma niepotrzebnych spotkań. Wszystko dzieje się po coś, tylko czasem jesteśmy kompletnymi ślepcami by to dostrzec i docenić.
Jutro mijają 4 lata i 4 miesiące, odkąd jest tam szczęśliwy, a ja łączę się z wszystkimi, którym go tak bardzo brakuje.
Napisałam o Jacku bo był jednym z nas, może to tylko internet i tylko cytaty.info, jednak spotykamy się tutaj opowiadamy o fikcji lub własnym życiu, czy innych "wariacjach" a to łączy, bo to ten sam czas, wspólne miejsce i my, każdy prawdziwy tam, po drugiej stronie monitora.
Dziękuję Wam za te spotkania.

19 402 wyświetlenia
295 tekstów
23 obserwujących
  • I.Anna

    26 October 2017, 20:45

    Dziękuję za obecność i każde słowo, lubię tu wracać, czuje się wtedy bliżej Niego i bliżej Was

  • szpiek

    26 October 2017, 12:19

    Nic mądrego pod takim tekstem nie umiem napisać, ale by choć trochę poznać takich ludzi, o których tu mowa warto tu zaglądać

  • I.Anna

    25 October 2017, 22:58

    Dobrze, że jesteście.
    Czasem w tym pędzie, troskach, samorealizacji, a nawet uczuciach, umyka coś cennego i cieszę się, że mogę być gdzieś obok ważnych spraw i ważnych świadectw i nawet to bycie obok otula mnie i staje się przez to znakiem co tkwi w sercu w pamięci. Czasem jak książka otwarta gdzieś przypadkowo rozjaśnia mrok i wspomnienia wracają a z nimi jakaś moc. Dziękuje Wam pięknie i dobrej nocy życzę.

  • Adnachiel

    25 October 2017, 21:39

    Piękny, szczery, sercem pisany tekst.
    Warto zapamiętać te słowa na dłużej.
    Ja zapamiętam.
    A na drogę, powrotną drogę:
    https://www.youtube.com/watch?v=7bnX-6sJZBw

    Pozdrawiam Wszystkich.

    Video 7bnX-6sJZBw
  • giulietka

    25 October 2017, 19:57

    Szkoda, że czasem nie potrafimy pod nickiem zobaczyć człowieka. Piękna historia, myślę, że jest tu takich więcej, może nie tak dramatycznych, ale równie autentycznych. Dziękuję, że nam o nim opowiedziałaś.

  • .Rodia

    25 October 2017, 19:07

    niech spoczywa w pokoju

  • 25 October 2017, 19:00

    Wyjątkowe.
    Warte refleksji i spojrzenia na własne życie z innej perspektywy.
    Miłego wieczoru. :)