Menu
Gildia Pióra na Patronite

18/19 lipca 11

Jadę busem po jakimś górskim szlaku, nie ma asfaltu, to polna droga prowadząca bezpośrednio pod górę, do szczytu, nie widzę co jest za nią. Droga robi się bardzo stroma, tak, że samochód sam nie może już jechać. Wysiadam z niego i razem z ojcem pchamy go w kierunku szczytu. Nogi nam się obsuwają po piasku. Gdy docieramy na górę dostrzegamy, że w dolinie po drugiej stronie rozgrywają się zawody narciarskie w skokach. Skocznia jest przed nami, wybudowana na dalszej części drogi, tak że skoczkowie lądując dojeżdżają do miejsca w którym się znajdujemy. Nie możemy jechać dalej samochodem. Ojciec mówi, że dalej trzeba iść pieszo i jeśli chcę muszę iść sam. Czuję, że powinienem tam pójść, schodzę więc ostrożnie w dół. Gdy jestem w dolinie dostrzegam siedzącą przy okrągłym stoliku X. Ma 14 lat, przesadnie umalowane na czerwono usta, pije kawę i jest bardzo smutna. Naprzeciwko niej siedzi stara, nieznajoma mi kobieta. Wiem, że przyszedłem tu po to, by zabrać X do domu. Gdy próbuję to zrobić, podpowiada mi czy nawet ostrzega, że nie mogę tak po prostu jej ze sobą wziąć. Muszę użyć jakiegoś podstępu, oszukać, przekonać starą kobietę, by mi uwierzyła, zaufała, że nie skrzywdzę X.

42 460 wyświetleń
808 tekstów
64 obserwujących
  • PetroBlues

    4 August 2011, 10:49

    Pisz dalej:)

  • 4 August 2011, 00:13

    Lubię Twój styl. I czekam na kolejne skrawki.