Ja nic nikomu nie narzucam. Się nie rzucam, kukułczych jaj nie podrzucam. Stoję przed lustrem i nic sobie nie zarzucam, bo nikomu nie wchodzę do domu ani jawnie, ani po kryjomu. Wychodzę na spacer, na siebie zarzucam kurtkę, buty zakładam i z góry zakładam, że nikomu do skroni nic nie przykładam. Jot O powiedział róbta co chceta, więc na luzie idę gasząc kolejnego peta i nie czekam aż ktoś się potknie czy potnie, dobrze życzę ludziom i taboretom. Głupota Przez okno wyrzucam głupotę, bo ja, proszę państwa nikomu, nigdzie się nie narzucam z moim zdaniem i moim przekonaniem, moich przekonań przesłaniem. Nie jestem mądrzejszy niż wyższy. Nie jestem głupszy niż szerszy. Lubię szum deszczu i stare zdjęcia. Warszawa kiedyś była modelką.