Idzie ulicą Górnośląską stary mężczyzna. Idzie o kulach. Bardzo powoli. Ludzie go wymijają. Dla niego zdają się biegnąć. Bo mężczyzna posuwa się bardzo wolno. Nie nadąża za płynącym światem. A świat zapatrzony w siebie nie zauważa starego człowieka. Panta rhei. Człowiek ten jest jednak mądrzejszy od wszystkich innych ludzi. Patrzy na młodych i wie, że oni też kiedyś zwolnią. Przyjdzie na to czas. Człowiek ten poprzez swoją powolność odbiera świat inaczej niż inni. Dokładniej analizuje, patrzy. W swym spowolnieniu odbiera świat staranniej. Mijam starego człowieka. Fotografuję go oczyma pamięci, by wywoływać obraz jego w okruchach wspomnienia. Bo starość nie jest negatywna. To dojrzałość i piękność życia. Tylko ułomność fizyczna jest spowalniaczem. I o kulach trzyma się ciało. Nie duszę.