Menu
Gildia Pióra na Patronite

Opowieści z dna serca

Dziwne targały nim emocje. Było to odczucie, które ma formę pustki. Zawiera ono w sobie jakieś niedokończenie, coś co wzmaga żal. Za czymś, albo żeby lepiej to ująć, za kimś. Niby dookoła jest porządek, myśli schludnie się prezentują, nie ma wariacji które szczują na łzy, a one z kolei gniewem obarczają duszę. Co mogło być nie tak? Pozory. One sprytnie manipulują, sprowadzają myśli na złą drogę. Gdzieś też, obok tego zgiełku, jest taki twór świadomości, który wyznaje niezależność. To ona. Ten obiekt nostalgii, wspomnień wszelakich. Pociągała za sznurki. Miała wielką władzę. Tak ogromną, że wystarczyło aby choćby cząsteczka jej odwiedziła serce, i już go miała. Nie umiał walczyć. Bo jak miał to zrobić, skoro kochał? Logika nakazywała wycofanie, ale nie mógł. Po prostu nie mógł. To była siła, którą ona reprezentowała. Był bez szans. Więc oddał się w jej ręce. I zasnął. Tuż obok niej. Był szczęśliwy.

52 583 wyświetlenia
396 tekstów
17 obserwujących
  • Tomasz M.

    27 June 2020, 09:48

    Owszem, zbyt intensywne myślenie może zgubić. Ale mimo wszystko, warto. Dziękuję :)

  • Papużka

    27 June 2020, 05:54

    Hym nie warto zbyt wiele myśleć - nierzadko gubi się przy tym uśmiech i żłobią zmarszczki.

    Ładne