Dziadkowie posadzili swego wnuka na oponie i zaczęli go huśtać. Chłopiec poczuł wiatr we włosach, więc zaczęło mu się zdawać, że lata dlatego rozłożył swe ręce jak ptak skrzydła i spadł. Wstając młody Ikar rzekł: - o ja piejdoje. - k*rwa – krzyknął dziadek – to te małe ch*je z przedszkola nauczyły go tak brzydko mówić !