Menu
Gildia Pióra na Patronite

mikroopowiadanie sto dwudzieste siódme

Dojrzeliśmy go przedwczoraj, był już sporej wielkości pąkiem, a wczorajszym popołudniem przez ciemną zieleń pączkowej osnowy przedzierały się już pomarańczowe ogniki płatków i dzisiejszym popołudniem, gdy wróciliśmy z powiatowego miasta, to już był żarzącym się pomarańczowym słoneczkiem, które powiało nad kępą stokrotek, kołysane północnym wiatrem - pierwszy kwiat nagietka tej w tym roku.

297 734 wyświetlenia
4773 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!