Dnia 01.01.2020 roku o godzinie 06:59 , znaleziono zwłoki młodej dziewczyny. Leżała martwa na chodniku , przed blokiem , w którym mieszkała. Na ustach jej malował się delikatny uśmiech , wyglądała tak jakby niechcący upadła i nie chce jej się wstać. Jednak ciemne szeroko otwarte oczy bez wyrazu zaniepokoiły człowieka , który tamtędy przechodził.Natychmiast wezwał policję oraz pogotowie.Wszystko wskazywało na to , że została wypchnięta ze swojego własnego balkonu.Wskazywały na to wszystkie zauważone ślady , takie jak powiewająca firana w otwartych drzwiach balkonowych , bałagan w pokoju jakby ktoś go przeszukiwał...Policja od razu starała się zabezpieczyć ślady...Jednak jakie było zdziwienie wszystkich , kiedy ratownik pogotowia zauważył , że w dłoni , ściska kartkę a na niej wypisane dużymi literami...KAZAŁEŚ MI SPADAĆ , WIĘC SPADŁAM... , a w nawiasie małymi literkami dopisane było ( nie szukajcie winnego , nie znajdziecie go , tak właśnie chciałam - winowajcę sama odnajdę )a na drugiej stronie zobaczyli napis DO ZOBACZENIA PO TAMTEJ STRONIE ....z domalowanym uśmiechem.Wszystkich zmroziła wiadomość na kartce, a ja przechodząc na drugą stronę chodnika pomyślałam ..."Nie rzucajmy słów od tak , nigdy nie wiadomo kto jak je odczyta..." ....DOBRANOC CZYTELNIKU....:)))