Menu
Gildia Pióra na Patronite

Inny Świat

Czuje bicie serca, jak przepływa to moimi żyłami. Jestem już stary i chyba zbyt głupi by zrozumieć teraz już świat. Drogę którą nazywamy życiem. Którą przebrnołem próbując zrozumieć za co zostałem ukarany. Codziennie patrząc za rogiem, na tych którzy osiągneli tak dużo! Gdy patrzę na ich szczęście, na te uśmiechnięte twarze. Zazdroszczę im tego, oraz podziwiam że tego dokonali. Życie im przemija szybko, pięknie i radośnie. Mi zaś całkiem odwrotnie. Powoli czuję zimno i wiem że to nadchodzi, co ma mi dać szczęście. Całe życie płakałem za rozlanym mlekiem. Straciłem wszystko, oraz jednakowo poznałem rzecz przez która ludzie umierają. A ja to już traktuje jak przyjaciela. Nigdy przez to nie zostałem opuszczony i zawsze była mi wierna. Ból ! Nigdy nie opuszcza. Zostaje z nami w najgorszych chwilach naszego życia. Mi już towarzyszy ładne parę lat. Teraz mam dwóch przyjaciół ponieważ istnieją dwa rodzaje bólu. Ale to fizyczny mnie teraz wykańcza. Teraz gdy życie mija mi w powolnym tempie, rozumiem wszystko. Gdzie kiedyś się zakochałem. To było cudowne uczucie. Jedne z najcudowniejszych jakie poznałem. Lecz długo to nie trwało, gdyż za tym kryło się coś jeszcze, nazywane rozstaniem czyli smutkiem. Przeżyłem to strasznie. Lecące łzy po policzkach i spadające na spodnie tylko trochę mi pomagały.
Następnie zaczął się świat złudzeń. Codziennie wymyślane nowe teorie, co się stało? przez co? Dlaczego? Co muszę w sobie zmienić? Co poszło nie tak? Miliony pytań i zero odpowiedzi. I do tego ból który nam towarzyszy. Kiedy już wydawało się być wszystko dobrze, zawsze musi pójść coś gorzej. Po tylu latach wyszedłem ze złudzenia i spojrzałem na świat z innego konta. Zobaczyłem że nigdzie nie mam przyjaciela. Sam próbowałem nim być i chyba nawet czasem mi to wychodziło. Niestety teraz widzę że nie mogę na nikogo powiedzieć „best friends” bo nikt z mojej strony na takie słowa nie zasługuje. Hmm... robi mi się co raz zimniej i co raz bardziej boli... chyba przychodzi już mój czas. Gdy teraz to się już zbliża, też nie mam przyjaciela koło siebie. Rodzina zaznała już tego szczęścia, którego ja zaznam za chwilę. Od młodości marzyłem by cofnąć czas. By wrócić na ścieżki życia i jeszcze raz wybrać rozwidlenie. Może wtedy były teraz koło mnie przyjaciel lub osoba do której coś bym czuł. Niestety każdy człowiek czuje strach do tego co robi. Każdy boi się tego by nie popełnić błędu. Od tego ludzie są by popełniać błędy, by nas uczyły. Człowiek jest mimo tego potężny potrafi znieść bardzo dużo, lecz popełnia błąd sądząc, że zniesie wszystko. Ja tak myślałem i straciłem wszystko! Nie tylko uczucia ! A czasu zaczyna już mi brakować, a ja się katuję tymi opowieściami. Następnie przez mój charakter, który pogarszał się z dnia na dzień, zaczęli mnie opuszczać inni znajomi. Gdy nie zostało mi już prawie nic. Po jakimś czasie stosowałem narkotyki, alkohol oraz papierosy. Które nie wiem czy dawały szczęście czy nie, ale przez to patrzyłem chociaż przez chwile na świat inaczej. Z narkotykami szybko skończyłem. To było bardzo złe i nie w moim stylu. Alkohol zaś był czymś innym. Momentami czułem się całkiem inaczej. A papierosy to tylko marnowane pieniądze, których ciągle mi brakowało. Z czasem nawet pieniędzy nie miałem i wylądowałem tutaj, na śmietnisku. Teraz gdy już wiem gdzie mniej więcej popełniłem błędy, mogę chyba tylko powiedzieć przepraszam za wszystko. Przepraszam za to gdy kiedyś kogoś skrzywdziłem. I jednakowo wybaczam wszystkim którzy mnie opuścili, rozumiem to wszystko. Ból już chyba gorszy nie może być, a serce czuje jak mi zwalnia. A ja mam jeszcze tyle do powiedzenia... Ale to już mój czas. Nadszedł czas śmierci i przywitania nowego świa....

73 wyświetlenia
3 teksty
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!