Menu
Gildia Pióra na Patronite

Droga Donikąd- Wydawnictwo Zacisze Matylda (Fragment)(6)

Grażyna P.

Grażyna P.

Coraz częściej myślała o śmierci, lecz potrafiła szybko zmienić tok myślenia z depresyjnego na bardziej przyjemne sprawy. Jak na przykład dyskotekę, która odbywała się co sobotę w Hali Ludowej ,,Estradzie" przy ulicy Wrocławskiej, ta rozrywka sprawiała, że mogła zapomnieć o swoich zmartwieniach. Chociaż wiedziała że Ojciec jest przeciwny, żeby siedemnastoletnia panna szalała nocami w nieznanym towarzystwie.

Dlatego jednak, żeby wyjść i się pobawi pomimo zakazu, musiała postarać się i zorganizować fundusze, więc podkradała mu drobne z kieszeni, które jednak nie zawsze były potrzebne, bo miała szczęście, że bardzo często zwracała na siebie uwagę i okazywano jej zainteresowanie. Obcy chłopcy finansowali jej wstęp i kupowali ulubione napoje. Wymykała się wieczorami, co to była najbardziej odpowiednia chwila, żeby niezauważenie czmychnąć jak najprędzej.
Znała zwyczaje ojca i wiedziała kiedy sprytnie może niepostrzeżenie zrealizować swoje zamiary i że tata niezwykle ceni prywatność i nie zagląda do jej pokoju. Pomimo że niewygodnie było tak w obcisłej, krótkiej czerwonej sukience, która podkreślała jej figurę i na wysokich obcasach wyłazić przez okno, ale nie miała innego wyjścia.
Odetchnęła z ulgą, kiedy znalazła się daleko poza domem, w pewnym momencie przystanęła, wyciągnęła lusterko i kosmetyki z torebki, szybko poprawiła makijaż na bardzo ostry, teraz mogła swobodnie dotrzeć na imprezę.
Przed budynkiem stała już kolejka rozbawionej młodzieży, skąpo ubranych dziewczyn i podpitych chłopców. Pracownicy, bacznie ilustrowali wchodzących. Matylda, starała się zrobić jak najlepsze wrażenie, wiedziała, że dzięki swojemu urokowi, często było wpuszczana bez biletu.
I tak tym razem, jej kuszące spojrzenie i uwodzicielskie zachowanie, zrobiło wrażenie na mężczyznach. Przepuścili w drzwiach dziewczynę z porozumiewawczym spojrzeniem.
Przecisnęła się obok wejścia, weszła do wąskiego korytarzyka, który prowadził do ogromnej sali.
Głośna muzyka i pulsują ce kolorowe światła dodawały Matyldzie niezwykłego animuszu.
Lekko wypinając swoje piersi, dumnie podniosła głowę i stanęła pod ścianą. Tłum młodzieży ją trochę onieśmielił, jednak starała się nie okazać po sobie zażenowania. Chciała się dobrze bawić i zapomnieć o wszystkim, wznieść wysoko ponad obowiązki, nudną szkołę i zwykłą, bo szarą codzienność.
Delikatnie kolorowe smugi świateł, przesuwały się po postaci dziewczyny, co zwróciło uwagę barmana.
Był to przystojny brunet dużo starszy i po rozwodzie. Dziewczyna już dawno wpadła mu w oko, teraz w końcu postanowił do niej zagadać. - Napijesz się? usłyszała głośne pytanie. Matylda spojrzała w kierunku mężczyzny-pewnie, ze tak - odpowiedziała i kokieteryjnie uśmiechając się podeszła do baru.
Usiadła na wysokim stołku, opierając się o blat lekko do przodu nachylając i ukazując głęboki dekolt, oraz wystającą seksowną koronkę z czerwonego stanika.( ciąg dalszy nastąpi)

3819 wyświetleń
48 tekstów
1 obserwujący
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!