Codzienne zmiany, które są wynikiem pracy, działania, powszednieją, podobnie jak codzienność, która jeszcze jakiś czas temu jawiła się, jako coś nowego, z uwagi na zmianę sposobu działania, zachowania, teraz staje się niczym więcej, a standardowym dniem codziennym. Nie tak dawna ekscytacja, która płynęła z doświadczenia zmiany - przemija.
Jej miejsce zajmuje pustka, wraz z nim zniechęcenie. Jeszcze nie tak dawno odczuwalna motywacja i ekscytacją tracą na wyrazistości. Tracą na swojej pierwotnej mocy. Pojawia się miejsce na kolejny krok, kolejną cegiełkę, kolejną lekcję, kolejny, ważny moment w życiu, który determinuje dalsze działanie, przekłada się na jego efektywność, nadaje sensu i kierunku codziennym działaniom w bardziej fundamentalny sposób.
Zmiana, której doświadczasz, z łatwej do odczucia w skali codzienności, ustępuje miejsca dłuższemu odcinkowi czasu. Uczysz się, że nie wszystko dzieje się z dnia na dzień, nie wszystko jest na wyciągnięcie ręku tu i teraz. Potrzeba cierpliwości, wytrwałości, skupienia. Patrzysz na przemianę z perspektywy tygodnia i dawna ekscytacja powraca, bo wiesz, że utrzymując działanie, stosując się do myśli, które są wynikiem pracy i świadomość, osiągniesz zamierzony rezultat. Ciężka praca, którą wkładasz w swoją przemianę, przyniesie rezultat. Upływ czasu przestaje być czymś, co przeraża, upływ czasu staje się czymś, co podnieca, ekscytuje, dodaje mocy i skrzydeł. Bo jeśli płyniesz razem z czasem, oznacza to, że sam upływ czasu przybliża Cię do realizacji Twojego celu.
"Dopiero kiedy przestaniesz ciężko pracować,
znajdziesz czas na zarabianie pieniędzy'.
W sumie to mogę na razie napisać tylko "hmmm"
Widocznie, to jeszcze nie Twój czas Jakubie.
Powodzenie!
Być może :)
chociaż jako tako ten wpis nie dotyczył zarabiania :P
Ja tak naprawdę też nie o zarabianiu, ale o samozadowoleniu, pracy nad sobą, upływającym czasie, który trzeba Dobrze wykorzystać, bo...
przyjdzie zniechęcenie do jakiejkolwiek zmiany.
Myślę, że tak, czy inaczej przyjdzie, bo raczej to proces naturalny, ważniejsze chyba jest, na jak długo zagości i na ile się zadomowi