Menu
Gildia Pióra na Patronite

Miłość czy rozsądek?

Rodzyniti

Co ja mam zrobić, czy jest ktoś kto pomoże mi?- pomyślała Anastazja
Zacznę od początku...

Wiec chodząc jeszcze do Technikum miałam kolegę miał na imię Michał w sumie był jak brat..uwielbiałam Go, świetnie się z nim rozmawiało mogłam mu powiedzieć w sumie wszystko...Zapoznał mnie kiedyś ze swoim przyjacielem Adrianem mówił zawsze ze pasowalibysy do siebie jednak nie wpadliśmy sobie w oko..no zdarza się trudno.
I wtedy nadszedł ten dzień moje urodziny ...mieliśmy sie bawić a skończyło się tragicznie.Michał wypił za dużo alkoholu i wybiegł na ulice gdzie potracił go samochód zginął na miejscu[*]
Nie mogłam w to uwierzyć! Płakałam błagałam Boga żeby ON otworzył oczy. Ze to nie jest prawda.!! Było cięzko duzo problemow wszyscy wypytywali jak to sie stało! ..kilka miesięcy dochodziłam do siebie.
I wtedy pewnego późnego wieczoru siedziałam sobie na internecie i odezwał się Adrian(przyjaciel Michała).
- Cześć co słychać? - Adrian
- A hej a jakoś leci. wiesz w sumie nie wiem po co sie odzywasz jak nawet nie byleś na JEGO pogrzebie! Jak mogłeś byleś jego przyjacielem.. - Anastazja
- Wiem wybacz nie mogłem chodź bardzo chciałem ale byłem za granicą! nie miałem jak wrócić za późno sie dowiedziałem o tym co się stało.
- hmm...aha myślałam ze po prostu nieprzyszłeś bo tak gadali na cmentarzu. - Anastazja
- Gdybym wiedział był bym na pewno przy nim! Uwierz MI! A pisze do Ciebie bo chciałbym Cię o coś spytać. - Adrian
- Tak słucham? - Anastazja
- Może wybralibyśmy się razem na Cmentarz do NIEGO?-Adrian
- No w sumie byśmy mogli pewnie by się ucieszył.. - Anastazja
- Pewnie tak..to jutro przyjadę po Ciebie.:* - Adrian
- Ok. to do zobaczenia...:) - Anastazja

Następnego dnia...
Przyjechał..pojechaliśmy, zapalilisy świeczkę, rozmawialiśmy z NIM..
Adrian zabrał mnie na gorącą czekoladę..dogadywaliśmy się było naprawdę fajnie..i tak przez miesiąc spotykaliśmy się to na plaży, w parku, w centrum to tu to tu...

aż w końcu zostaliśmy parą!!!!!

Wszystko układało się idealnie..nie widzieliśmy świata poza sobą..byłam pierwsza dziewczyna z która spał ..nigdy nie zapomnę wtedy jego przerażenia w oczach..Ufaliśmy sobie, ja spotykałam sie z kolegami on z koleżankami ja chodziłam z koleżankami na imprezy a On z kolegami. naprawdę Kochaliśmy się..pamiętam jak byliśmy na weselu wszyscy mówili ze jesteśmy idealną parą że patrzymy na siebie z taką miłością! Jednak po kilku miesiącach Adrian zdradził mnie (w sumie pocałował sie po pijaku z koleżanką) ale sam sie przyznał przeprosił- Ja wybaczyłam.
I znowu było dobrze. Jedak z czasem zaczęło się psuć.. a wszystko przez to ze ja juz nie potrafiłam mu zaufać tym bardziej że ciągle pisały do niego jakieś dziewczyny niby koleżanki ale co druga zakochana w nim po uszy..a ja cierpiałam i płakałam.
I nie wytrzymałam tego zerwałam.!!
On błagał żebym wróciła ja nie chciałam bo bałam sie tego bólu. i z czasem jemu tez przeszło..zaczął sie z kimś spotykać ja też jednak nie mogłam przestać myśleć o nim..i wtedy uświadomiłam sobie jak bardzo Go kocham i ile dla mnie znaczy. Spotykał sie ze mna..ale dowiedziałam sie ze z nia też..musiałam cos z tym zrobić! napisałam do niej powiedziałam ze spotyka sie z nia i ze mną powiedziałam jej także kilka rzeczy o Niej które On mi powiedział np. jakie pisała esemesy do Niego. Po tym Ona urwała z Adrianem kontakt..Adrian ze złości pisał do mnie jak mogłam tak zrobić ze mu na niej zależało miał straszne pretensje aa mnie to jeszcze bardziej bolało ze niedawno byliśmy tacy zakochani aa teraz mówił o innej..!
Nie dawałam juz rady tabletki na uspokojenie pomagały mi ale na chwile..postanowiłam ze muszę coś zrobić.!
Pojechałam do Jego mamy żeby porozmawiać co mam robić?
Rozmawiałam z nia tak długo ze nie zauważyłyśmy a Adrian wrocił do domu! zdziwił się bardzo jak mnie zobaczył!
Mama wyszła zostawiła nas żebyśmy porozmawiali..
Udało sie powiedzieliśmy ze spróbujemy na prawić to..Było dobrze ale tylko przez chwile..:( nie dałam rady ciągle pisał z innymi ..bolało strasznie starałam się chociaż troszkę przestaw zwracać na to uwagę..nie dawałam rady. Stwierdziłam ze będzie lepiej jak przestaniemy w ogóle rozmawiać..
I trochę pomogło...powoli wracałam do życia jednak On caly czas gdzieś tam był w głowie..Były wakacje poszłam do pracy by zapomnieć..ale jednak kontakt nam znowu wrócił nawet nie wiem jak to sie stało...znowu spotykałam sie z nim.. zachowywaliśmy sie tak jak byśmy byli razem..ale nie byliśmy. Nie mogłam mu niczego zabronić przyczepić się że pisze esemesy ze sie z kimś spotyka..i po co? i po co ja zaczęłam sie z nim widywać tyle czasu starałam się ogarnąć i znowu wszystko wróciło..znowu męczyła się..bo On spotykał się z koleżanką Julką to pisał z jakaś partycją..znowu odsunęłam się w cień ale nie do końca spotykałam sie z nim czasem..po co hmm..dla mnie ważne było że był przy mnie chociaż chwile, że mogłam sie przytulić mimo wszystko On zawsze był miły.
Z czasem myślałam że wszystko Ok. bo robił miłe opisy na Gg..co okazało sie że to nie do Mnie..!!! i wtedy znów cios prosto w serce.
Rozmawiałam z Nim ze po co znowu zawracał mi głowę, spotykał sie ze mną, kochał, spał przytulał całował jak dla niego to nic nie oznaczało a dla mnie tak wiele. Powiedział wtedy:
- Nie wydaje Ci się ze porostu do siebie nie pasujemy? - Adrian
- My? - Anastazja
- Tak My! widzisz na przykład to że ja lubię długie rozmowy a Ty nie umiesz ze mną rozmawiać na żywo w cztery oczy.
- Ja umiem..! tylko jeżeli chodziło o Twoje zachowanie i wybryki nigdy nie potrafiłam Ci tego powiedzieć bo zawsze znalazłeś wytłumaczenie..i wolałam napisać Ci to..!!
- A np. to że sie mnie wstydziłaś.? nie potrafiłaś przejść koło mnie cała nago!?
- Bo widzisz nigdy nie byłam tak doceniona przez Ciebie..żeby czuć sie swobodnie i pokazać wszystkie swoje nie doskonałości dlatego starłam sie ukryć bo wiedziałam że możesz mieć lepszą piękniejszą ode mnie.
- I to właśnie nas zniszczyło! - Adrian
- Nie to Ty zniszczyłeś..bo gdyby Ci zależało to naprawilibyśmy to nauczyłabym się mówić Ci wszystko prosto w oczy. a gdybyś częściej mówił miłe słowa wiedziałabym że jestem tą twoją Jedyną którą kochasz, i byłabym pewniejsza i nie wstydziła sie swojego ciała. - Anastazja
- Nie nie naprawilibyśmy tego to ju sie zepsuło. - Adi
- Nie Ty to zepsułeś! i wiedz ze NIGDY NIE NAJDZIESZ DRUGIEJ KTÓRA BĘDZIE CIĘ TAK KOCHAĆ JAK JA! - Anastazja
-zapamiętam te słowa i wiem że kiedyś bede żałował. - Adi.
- Jak Ty możesz już być z inną? - Anastazja
- Nie jestem z nią i nie wiem czy będę narazie to moja koleżanka.! - Adi

Po dwóch dniach był już z nią...robił opisy "Moniś

97 wyświetleń
4 teksty
0 obserwujących
  • 28 August 2011, 00:04

    Nie przyszłeś? Nie przyszedłeś!
    Wielokropek ma trzy kropki.
    Bez emotikonów, bez...