Ciężko powiedzieć, wydaje się to niemal niemożliwe, by stwierdzić, czy pensjonat faktycznie istnieje, czy jest w nim jakieś życie, czy wszystko to wyłącznie zjawy, które tam utknęły, a które nie zdają sobie sprawy z tego, iż są martwe. Bez wątpienia jest to miejsce magiczne, jednak nie każdy rodzaj magi jest człowiekowi przyjazny, a magiczna atmosfera tego miejsca sprawia, iż ludziom drżą ręce, dostają gęsiej skórki, włos jeży się na głowie.
Pomimo tego, iż jest to miejsce niemalże nierealne, wyrwane z kontekstu rzeczywistości, w miejscu tym pojawia się zupełnie nowy człowiek. I to właśnie ten człowiek pozostawi niejako piętno na tym miejscu, odciśnie w sposób dotkliwy własną obecność, także na poszczególnych mieszkańcach i pracownikach pensjonatu.
Zapraszam do kolejnego rozdziału lektury!
https://www.wattpad.com/1344359086-kosmyk-rozdzia%C5%82-xii?utm_source=web&utm_medium=facebook&utm_content=share_reading&fbclid=IwAR2oByLxfdxdqEoxQyjjFEcTOJkGVgNEcdtz77j-0fbeM27Qab-lAXwfbB0