Menu
Gildia Pióra na Patronite

Spotkanie w kinie

Mark1618

Mark1618

Był to pamiętny dzień 21 listopada. Świeciło wtedy słońce i wiał lekki wiatr. Miało być to zwykłe przyjacielskie spotkanie. Ona czekała na mnie pod kinem. Podszedłem i przywitałem się. Weszliśmy do środka i zbliżyliśmy się do kasy. Rozmawialiśmy jak zawsze o różnych drobnostkach, podśmiewując się co chwilę. Kupiłem dla nas bilety. Tradycyjnie zostały one podarte, a my weszliśmy na salę. Usiedliśmy w wyznaczonych dla nas miejscach. Wróciliśmy do luźnej konwersacji.

Po chwili rozpoczęły się zwiastuny. Wszystko ucichło, a ona ostrzegła mnie:
- Jak będę się bała, to złapię Cię za rękę.
- Pewnie. Też Cię złapię.
Uśmiechnęliśmy się. Film w końcu się rozpoczął. Momentów strasznych było kilka, jednak Ona nie wykonała żadnego ruchu. Od czasu do czasu rzucaliśmy do siebie tylko śmieszne komentarze. I tak przeleciało półtorej godziny seansu.
Na ekranie pojawiła się scena w której kobieta zmienia się w węża. Ja głupi, wpatrzony byłem w ekran szukając najmniejszego błędu w tej scenie.
Na mojej ręce poczułem nie spotykane dotąd ciepło. Ona złapała mnie za rękę. Chwyciła tylko za górną część. Odwróciłem rękę i objąłem jej dłoń. Ścisnęła ją mocno. Zaczęła poruszać powoli kciukiem. Przestała. Straszny moment się skończył. Ona trzymała dalej. Dlaczego ona dalej mnie trzyma?
Poruszyłem kciukiem.
Boże, czy ja czasem nie przesadzam? Niee. Raczej nie. Ale mi szybko bije serce. Boże jak ono wali.
W takim wieku mogę mieć zawał? Niee. A jak tak? Uspokój się cholera, uspokój!
Zaraz. A jak Ona to czuje? Wuefista mówił nam kiedyś, że kciuk ma własną tętnicę. Spokojnie, tylko spokojnie! Wszystko jest dobrze. Odwróćmy myśli. Trzymanie za rękę…
Zaraz, zaraz! Przecież właśnie to robię!
Boże, jaką Ona ma delikatną dłoń… Mógłbym ją tak trzymać przez resztę życia.
Trzęsie mi się ręka? A może to jej? Czy mnie? Już nie wiem. Czemu nie puszcza? Nie rozumiem.
Czemu ja ze sobą walczę? No po co? Dzieje się jeden z najwspanialszych momentów moim życiu, a ja ze sobą walczę.
W filmie przytuliła się para. Ścisnęła moją rękę. Patrzyliśmy na ekran. Czasami się śmialiśmy i mówiliśmy coś do siebie.
Na ekranie pojawiły się napisy końcowe. Sala została ponownie rozświetlona. Puściliśmy się. Jak gdyby nigdy nic, trzymaliśmy się i puściliśmy. Wstaliśmy. Popatrzyła na mnie.
- Jak się podobał film?
- Super. – odpowiedziałem.
Mimo, że nie ominęła mnie połowa .

10 385 wyświetleń
44 teksty
4 obserwujących
  • Mark1618

    25 November 2010, 19:43

    Mam nadzieję, że to komplement :)

  • LittleLotta

    23 November 2010, 20:18

    "Historia jednego dotknięcia dłoni" ;)
    Ciekawe, a dla mnie zaskakujące ponadto, że chłopak napisał takie opowiadanie. Cóż wokół nie ma chłopaków aż tak wrażliwych ;)