Menu
Gildia Pióra na Patronite

mikroopowiadanie siódme

Bez tej kaliny na przeciwko północnego balkonu, to cały rok nie byłby sobą, ogród byłby smutniejszy o tysiące westchnień zachwytu, życie nie miało by swojej podstawowej barwy do tworzenia symfonii miłości, a kosy nie miałyby głównej sceny, z której posyłają swoje belkanta swoim wybrankom, w których zapamiętują się tak, że milkną dopiero u schyłku czerwca lub miażdżą je brawa wyrażone szczękami kotów.

297 711 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!