A ja patrzyłam codziennie na Twoją rozwianą, złocistą burzę włosów. Byłeś moim Aniołem. Osobą przy której czułam się bezpiecznie. Chciałam spędzać z Tobą każdą chwilę. Poczuć choćby przez chwilę Twój zapach... Niestety z każdym następnym dniem uświadamiałam sobie, że wybrałam nierealny cel. Ale ja taka właśnie jestem. Wybieram to najtrudniejsze i płaczę jak nie uda mi się tego osiągnąć... Taka już jestem i tego nie zmienię. A Twój szczery uśmiech i troskliwe spojrzenie zwalały mnie z nóg. Serce mi nie było i przystawałam oddychać... Tak jest do teraz. Chcesz sprawdzić??
Może po prostu ciesz się tym, co masz i nie poddawaj, jeśli coś nie wychodzi... Bo nikt nie jest idealny, a same marzenia potrafią dać nam namiastkę szczęścia...