Menu
Gildia Pióra na Patronite

Chociaż…

CzerwonaJakKrew

CzerwonaJakKrew

-A co by było, gdybyś nagle dowiedział się, że nie umiemy ze sobą rozmawiać? Bo niby wszyscy jesteśmy wolni, może nie z naszym wyglądem, może nie z naszym kolorem skóry, ale możemy być wolni z naszymi słowami i poglądami. Narzędziem szczęścia, kontaktu z innymi, porozumiewania się ze światem. Bo bez słów niby nic nie jest takie samo, szczęście, miłość, smutek, wyznanie. Słowo to oddech, szansa na przeżycie, to jak muzyka czy przystanek po długim, zbyt długim i stanowczo zbyt męczącym biegu życia. A co by było, gdybyś posłuchał swoich rozmów z innymi ludźmi? A co by było, jakbyś dostrzegł ich bezsens? „O której zrobiłeś siusiu?” „Co zjadłeś na śniadanie, bo ja tosta z szynką konserwową, kupioną w promocji za 1.99?” „Aaaaa, aha, fajnie.” A co by było, jakbyś przestał dostrzegać przyjaciela jako potencjalnego wroga i przestał szeptać krzykiem o jego zbyt obcisłych i niemodnych spodniach? A co by było, jakbyś zamiast wrednej kobiety z oczami koloru zgniłego jabłka, zobaczył... człowieka? A co by było, gdybyś zaczął rozmawiać z dziwnie wyglądającym chłopakiem ze szkolnej ławki? A co by było, jakbyś odkrył te znajomo nieznajome twarze? A co by było, gdybyś otworzył ślepo otwarte oczy i roztrzaskał z hukiem swoje uprzedzenia, brak czasu i pogoń za...niczym? A co by było...?
Właśnie, co by było... Gdybyś uderzył w swoją duszę, ciało, serce i wymienił je na nowsze i dużo mądrzejsze modele. Jakbyś wypluł tęczę głupoty... I usunął resztkę siebie z zepsutego krwioobiegu. Wypuścił mózg ze słoika pospolitego szczęścia i wyczyścił swój układ pokarmowy z bajek o własnym spełnieniu, którym karmiłeś siebie przez pół życia. Co by było, kochany, co by było?
-Nic, moja droga, zupełnie nic. Jestem moim własnym ideałem. Jestem uosobieniem szczęścia i perfekcyjności. Mam wszystko, osiągnąłem już wszystko. Nie potrzeba mi żadnego katharsis czy innej równie absurdalnej rzeczy. Jesteś śmieszna. Jesteś ślepą marzycielką. Idiotką, która nie ma nic. Jesteś żałosna. Jesteś nieudacznicą.
Odwróciłam się i wyszłam. Otarłam łzę, otuliłam się bezpiecznym schronieniem własnych włosów i uśmiechnęłam się triumfalnie. Nie mam nic, chociaż mam wszystko, kochany... Mam wszystko, chociaż już dawno straciłam ciebie...

11 833 wyświetlenia
154 teksty
31 obserwujących
  • 23 March 2013, 17:47

    Zdecydowanie bardzo dobre i bardzo życiowe...

  • CzerwonaJakKrew

    3 January 2013, 23:13

    Tak, gdybanie niby głupie. Niby młodzi nie powinni, ale tyle opcji rozważa się w swoich zagmatwanych myślach, strzępach emocji.
    Człowiek musi marzyć, bo tylko marzenia są w stanie dać jemu nadzieję na coś większego niż zwykłe życie. Bez marzeń, człowiek zagłębia się w otchłani dnia codziennego, zagłębia i powoli w niej ginie.

    Dziękuję, że mieliście cierpliwość, by przeczytać.
    Dziękuję, że jeszcze tutaj mnie odwiedzacie.

    Pozdrawiam,
    Czerwona

  • Albert Jarus

    27 December 2012, 09:48

    Gdy człowiek dorasta... dojrzewa nie ma miejsca na co by był, bo stara się tak układać życie żeby nie gdybać a sprawdzać... przynajmniej te lepsze wersje. Dziwne, że gdybanie mimo, że wydaje się domeną starszych, którzy podjęli niewłaściwe decyzjie, z punktu widzenia... swojego i obserwacji, gdybanie jest domeną młodych.
    Nie lubię gdybania, dlatego zakończenie bardzo mi się podoba :)

  • 26 December 2012, 21:53

    A co by było gdyby ... ?

    Lubimy tonąć w przypuszczeniach. A może bez rozmów człowiek wymyśliłby setki innych sposobów na upokorzenia, na wypowiadanie się ? Słowa są ważne. Słowa to magia, to także BROŃ.

    Ślepym marzycielem jest człowiek. Człowiek musi marzyć. Inaczej osiada na mieliźnie.

    Poruszający tekst. Odrobina w nim diagnozy współczesności i przykrych stwierdzeń.

    Pozdrawiam