Małżeńska przysięga…
„Napijesz się wody?” - spytał. „Tak” – padła zdawkowa odpowiedź. Podchodził do stolika, gdy usłyszał pytanie, szybkie jak strzał z broni…
„… czy Ty pojmiesz mnie za żonę?… Zaskoczony odwrócił się w jej stronę… „Cooo?…” Powtórzyła wolno i dobitnie… „… czy chcesz pojąć mnie za żonę?…
„Oczywiście, Kasiu… choćby jutro…”. Już dawno postanowił, „ta albo żadna”.
„Nie… nie jutro…” - w jej głosie usłyszał determinację - „… nie jutro… dzisiaj… dzisiaj, tu i teraz…”. Podszedł bliżej, spojrzał jej w ciemne oczy i półszeptem odrzekł - „Tak, chcę pojąć Cię za żonę… nawet dzisiaj… nawet tu i teraz…”. Odpowiedziała delikatnym pocałunkiem… i lekkim krokiem, jakby pozbyła się jakiegoś ciężaru, wyszła z pokoju…
https://irracja.blogspot.com/2023/01/mazenska-przysiega.html
Nowo dodane teksty
Gdyby tylko owoc Twoich przemyśleń zechciał się skrystalizować w postaci aforyzmu, wiersza, opowiadania lub felietonu, pisz.
W przeciwnym razie godnie milcz.
• ok. pół godziny temu
• ok. godzinę temu
• ok. 2 godziny temu
• ok. 2 godziny temu
• ok. 2 godziny temu
• ok. 2 godziny temu
• ok. 3 godziny temu
• ok. 3 godziny temu
• ok. 3 godziny temu
• ok. 3 godziny temu
dla mnie kojarzy sie ze statkiem zamknietym w butelce i innymi "niemozliwymi rzeczami"
i z tymi listami rzuconymi w butelkach na morzu
bdb tekst