Jesteś jak moje szczęście, bo tak często Cię potrzebuję. Jesteś jak moje lekarstwo, bo potrafisz ulżyć mojemu cierpieniu.

Miłość to wielkie słowo i ten je tylko rozumie, kto raz kochał i więcej kochać nie umie.

Chciałbym Twoim sługą być i dla ciebie tylko żyć, chodzić z Tobą na spacery, jeść słodziutkie Twe desery, tulić do snu i całować, czułych słówek nie żałować. Niech ten sen się stanie jawą i to za Twą skromną sprawą

Kocham Cię zmysłowo, fajowo, undegroundowo i soulowo też, bo wiesz, ja też, mam wesz i jak mnie zaraz nie podrapiesz... Boże, dziewucho, Ty też masz wesz...

Chodź w objęcia, w me ramiona, by Twa dusza oszalała, spokoju tu zaznała. Będę Cię tulić i mocno ściskać, aż nabierzesz siły i odwagi, by znów czoło światu stawić.

Bardzo chcę żyć tańcem twego ciała odkryć tajemnicę spełnić twe marzenia Ja chcę słyszeć twe westchnień przekroczyć granice w rozkoszy zapomnienia

Gdy upadniesz boli
...
Gdy się walniesz boli
..
Gdy przyjaciel cię zostawi kurwa mać boli

W kolejce do milczenia spokój czeka, w natłoku codziennego hałasu obowiązków życia.

Pocałunek to mowa miłości, przyjdź proszę do mnie porozmawiać w namiętności.

Chcę byś ogrzała się tym światłem chce w ramionach Twoich być chce byś poczuła me serduszko które chce dla Ciebie tylko bić

W chmurach ciągle głowę mam. Ja o Tobie marzę tam. O mej pięknej i wspaniałej, ukochanej ubóstwianej.

Serce kochać pragnie lecz rozum mu wzbrania kogo słuchać serca czy rozumu czyja większa władza