To zaskakujące, niewiarygodne, ale tak... dzieciństwo odciska na człowieku piętno na całe życie. Można analizować, zmieniać, ale jakieś strzępy negatywnych doznań zawsze będą w nas żywe. Dla własnego dobra zawsze trzeba przywoływać z dzieciństwa te chwile, które były najlepsze. Celebrować w sobie te dobre wspomnienia...
Rozległy temat. Zgadzam się z tym, że media kreują rzeczywistość, manipulują rzeczywistością, a społeczeństwo się oswaja. Coś, co za pierwszym razem wydaje się straszne/niemożliwe do przyjęcia/złe oswajane robi się bardziej przyjazne/możliwe/a nawet dobre i wartościowe. Co w związku z tym? Czy warto zawracać rzekę patykiem? Według mnie tak. Zawsze warto walczyć o dobrą sprawę.