Pani Agnieszko to tylko dyskusja pod myślą jaką Pani dodała co do reszty to takie gdybanie:)Być może źle ujęta myśl sprawiła takie komentarze...każdy z nas ma zasady jak najbardziej się zgadzam że posiadanie ich jest bardzo istotne a jednak czasem je łamiemy...dla bliskich...czasem i dla obcych tylko dlatego bo mamy miękkie serducha:)
Nie jestem ani samotnikiem ani włóczykijem....mam rodzinę,dzieci....ale może faktycznie przez ludzi którzy mnie skrzywdzili mam coś z samotnika...i ten bunt przeciw ludziom którzy próbują nadal burzyć moje szczęście o które sama musiałam zawalczyć...
No tak ale Ty już podszedłeś do tego bardzo dramatycznie:) Wątpię by Pani Agnieszka była bezdomna...dlatego mogę wnioskować iż jest osobą samotną ...albo nieszczęśliwą:)cholerka gmatwam się albo...szczęśliwą ale czy w okół niej ludzie z którymi przebywa są szczęśliwi ...człowiek o nie złomnych zasadach jakie sobie sam utrwalił często jest mało zgodny z zasadami innych...co prowadzi do potyczek:)
no to widocznie mało wiesz :) i chyba nikt nigdy nie wtrącał się w twoje życie.Bo normalne zdrowe podejście i troska najbliższych nigdy nie bedzie źle odbierana, ale chore podejście to coś -co niszczy wszystko.I nikt nie powinien na to pozwalać jeśli chce mieć normalne życie.
Mniemam że jesteś jeszcze młodziutką osobą i to jedyne co usprawiedliwia Twoją myśl...sądzę jednak że gdy przyjdzie pora ...założysz rodzinę to połowa z Twych zasad pójdzie w Kąt:) część z nich zrujnują Twoje dzieci którym niechybnie jako dobra mama ulegniesz nie raz:) a część wtedy gdy będziesz musiała pójść na kompromis ...z mężem...chociażby po to żeby Wasze małżeństwo przetrwało w miarę możliwości bez awantur:) Inaczej kiepsko to widzę:)pozdrawiam
slonko nikt nie zabrania ci miec zasad,gdyz kazdy je ma ale jesli nikomu nie dasz wejsc do siebie?po coz zyc,chyba ze wybierasz samotnosc a wiec powodzenia:)