O tak... Zwłaszcza że "odpowiedź", jeśli już nadejdzie, bywa najczęściej sprzeczna z auto projekcją - na którą po cichu liczymy, i od której mało kto jest wolny. No i na wiele z tych pytań otrzymujemy, z głębi serca, niemal natychmiastową odpowiedź. Wolimy jednak udawać przed sobą i innymi, w ramach usprawiedliwienia, niedoinformowanych... A żyć pełnią to po prostu być wolnym od oczekiwań i rozczarowań, zwłaszcza sobą samym. Często sama "potrzeba" z której zrodziło się pytanie, wiele "zdradza" o naszym życiu. W posiedzeniu "Kto pyta - nie błądzi" nie ma nic o znajdywaniu (odpowiedzi) 😏