Życie jest jak kwiat. Jest równie delikatne, kruche... Rodzisz się pąkiem. Dorastasz, rozkwitasz, aż w końcu płatki zaczynają opadać, gdy Ty usychasz z tęsknoty, z braku miłości. Spadają w błoto, gdy ktoś z Ciebie szydzi, rozdziera Twą duszę. W końcu TEN ktoś wyrywa Ci resztki życia z piersi... ... i więdniesz. UMIERASZ.
Ja mam nieco odmienne zdanie. Dla mnie zbrodniarze, pedofile etc. wartości jako ludzie nie mają. Tak samo persony, które nie potrafią szanować drugiej osoby są dla mnie bezwartościowi. Szanuję poglądy i zdanie innych, ale jeśli ktoś narzuca mi styl bycia, a fakt iż nie chcę się zmienić mu przeszkadza, to ma problem, krótko mówiąc. Ale co tu dużo mówić... Skoro ktoś nie szanuje siebie, to nie oczekujmy, że będzie szanować innych. A jak inaczej okreslić picie, palenie czy uprawianie seksu "dla szpanu" w wieku lat 15/16, jeśli nie brakiem szacunku do wsłasnej osoby?
Co do Ciebie, Rosalu vel Dominiku , to masz rację. O przyjaciół trzeba dbać, bo to skarb. Inni są nic nie warci, skoro nie akceptują ciebie takim, jakim jesteś....
Zgodziłbym się z Umarłym dbaj o przyjaciół, o tych na których Ci zależy. A większość, nie dbaj o nich i ich opinie. Może wydawać się to trudne, ale zawsze jak większość jest przeciwko mnie to myślę o tym co powiedział Ghandi, "Najpierw cię ignorują. Potem śmieją się z ciebie. Później z tobą walczą. Później wygrywasz. " Przyjaciele są najważniejsi, to jakich masz przyjaciół po części odzwierciedla Ciebie.
Dobra rada, muszę przyznać? Bo faktycznie - czymże jest większość wobec tych kilku prawdziwych przyjaciół, którzy wesprą Cię w każdym momencie, w doli i niedoli?