Menu
Gildia Pióra na Patronite

0Angela0

Zwierzamy się sobie jak dwie wierzby płaczące na dwóch różnych brzegach niespokojnego jeziora. Widzę, że tam jesteś, stoisz taki smutny, taki sam, taki już nie mój. I milczysz tak nieznośnie głośno, przekrzykując sztormowe fale tym wrzaskiem niezmierzonym - cichym.

Zwierzamy się sobie w niespokojnych podmuchach wiatru, śląc czasem liście, które na nas umarły i te martwe sobie darujemy w prezencie anonimowym, choć tak dobrze wiemy, który liść od kogo.
Czasem tylko specjalnie łamię jedną z gałązek - nie przeczę, nie bez bólu - by z premedytacją rzucić ją tej fali niespokojnej, mając nadzieję, że dobije do właściwego brzegu. Drżę wtedy na silniejszym wietrze w nadziei, że i on niesie mi podarek od Ciebie, moja Płacząca Wierzbo!
Wichur ostatnio coraz więcej i więcej, mnożą się nade mną, nie pozwalają zasnąć w spokoju. Lecz daremne moje czekanie na świadomą przesyłkę zza wielkiego jeziora, zza fali wzburzonej.
Bo stamtąd tylko milczenie przychodzi - zbyt ciche zwierzenia, nie do zrozumienia, nie do rozszyfrowania. I czasem tylko martwe liście, a przecież tak wiele wierzb na świecie...

3276 wyświetleń
40 tekstów
8 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!