Jasne , że wyjdzie ..... trzeba być mądrym w tych chwilach..... na pewno wiesz co mam na myśli .....jeśli będziemy mądrymi ludźmi ....to wszystko przetrwamy......ja wierzę , że wszystko nam się uda.....życzę to Tobie i wszystkim ludziom na świecie......

Mam podobnie - jak się skończy to zaczynam odwiedzać i organizować fajnych ludzi na wyjady by dobrze pożyć i cieszyć sie obecnością innych .

Ciekawe czy wyjdzie :-)

Jak za rok cała burza z wirusem się skończy zaczynam się otwierać na ludzi ....ale zacznę powolutku żeby za szybko nie skończyć na dachu ....bo możliwe , że jak sie tam znajdę to zeskoczę ...:)

No właśnie :-)

Tak po sufit i dach....;)

Myśle że powinnismy być bardzie otwarci do siebie nie tylko w kwestaiach pomocy ale ogólnie - od sexu po terakotę :-)

C racja to racja......masz rację tyle , że mi chodziło....o pomoc konkretną, na którą ktoś liczy , boi się jednak prosić ze względów nie wiem.... obawy przed tym ,że będzie musiał się odwdzięczyć ....

Owszem dobrze a nawet trzeba - jednak pomoc może okazać się zbędna a nawet przynieść odwrotny skutek .
Myślę że nie powinno się pomagać z założenia - oczywiście prócz paru wyjątków .

Ja wolę wyjść na frajera z poczuciem w swoim sercu ,że zrobiłam coś ponad coś...:)

Niezawsze - czasami wyjdziesz na frajera