Moja myśl dnia!
Wielkie plus ;)

A może czasami to wracając, się znika?

Tak zinterpretowałam to ja, anomalia, przez duże er!

No co? :]

:))

ach Kasiu :) nic ująć i dodać :)

...dziękuję!
Pozdrawiam serdecznie.

Wujku... witaj. Miło, że zawitałeś w me skromne progi :) ;))

A wujek Sierjoża ma swą własną interpretację, która doskonale wpasowała się w jego sytuację...ale tego to on już nie zdradzi:-) nie, nie!

Wydaje mi się, że tutaj Iza napisała wystarczający komentarz, ażeby myśl została taka jak jest.

Dla Ciebie i połowy ludzkości ten wydźwięk myśli, może być "jedną z wielu tego typu myśli".

Ważne, że ja widzę ją w trochę innym świetle.
Zniknąć - zabrać swoje rzeczy, nie odzywać się, wyjechać, odejść, pozostawić pustkę... A może znudzić się? Zginąć. Mieć wypadek. Zapaść w śpiączkę.
;))

Hmmm... no niby tak, ale wówczas to jedna z wielu myśli "tego typu".
Prawda nie zawsze jest przejrzysta, ale czasem brudna trochę by też być mogła.