Znaleźć sposób na siebie, na ocalenie tego, co jeszcze można ocalić przed wymarciem, zniszczeniem, wyziębieniem. Chciałbym. Coś się odzywa, czasem, jakby chciało jeszcze poszumieć, jak drzewo wiosną wypuścić młode liście. Ale tylko czasem.
Warto szukać takiego sposobu, w końcu po to człowiek żyje, żeby korzystać z uroków życia, a nie marnieć w nim.
Można by przyjąć, albo tak powinno być, że po to się żyje. Gorzej gdy uroki życia zamieniają się w horror, brzydotę, we wszystko, co robi wielką różnicę. Wyrywanie się z bagna jest walką skazaną na przegraną.
Właściwy sposób, to zakochać się :-)
W najbliższym czasie nie daję sobie takiej opcji, ale dziękuję za miłe słowa :)
Pięknie, z nadzieją...
Dziękuję
Myślę, że można to uczynić, oddając serce, miłość potrafi ocalić.
Nie, w to już nie wierzę. Miłość nie istnieje hm
Warto szukać takiego sposobu, w końcu po to człowiek żyje, żeby korzystać z uroków życia, a nie marnieć w nim.
Można by przyjąć, albo tak powinno być, że po to się żyje.
Gorzej gdy uroki życia zamieniają się w horror, brzydotę, we wszystko, co robi wielką różnicę.
Wyrywanie się z bagna jest walką skazaną na przegraną.
Właściwy sposób, to zakochać się :-)
W najbliższym czasie nie daję sobie takiej opcji, ale dziękuję za miłe słowa :)
Pięknie, z nadzieją...
Dziękuję
Myślę, że można to uczynić, oddając serce, miłość potrafi ocalić.
Nie, w to już nie wierzę. Miłość nie istnieje hm