... hmmm... hrabia Monte Christo prawisz ?... czy można nazwać zemstą wymierzenie sprawiedliwości ?... fakt, poza prawem wówczas obowiązującym... jednak zawsze, swe "ofiary" doprowadził wcześniej do przyznania się do zbrodni... postawił je pod "pręgierzem sprawiedliwości" i wykazał ich winę... dopiero później skazał na należną karę... i nie wymierzył jej własnymi rękoma... nawet jednego doprowadził przed sąd... tak naprawdę to wynagrodził tylko krzywdy wyrządzone przez innych... ... ja zemstę rozumiem bardziej prozaicznie... to nieuzasadniona i nadmierna krzywda wyrządzona komuś kto nie zgodził się z naszym zdaniem lub czynem i wykazał to... nasza różnica zdań wynika z innej interpretacji słowa "zemsta"... dziś już nie ma wydźwięku prawości lecz wydźwięk zła... ludzie dorobili do tego słowa złą legendę by usprawiedliwić swe niegodziwości... dlatego wolę, takie zachowanie jak opisałeś, nazywać "prywatną sprawiedliwością"... jednak to co innego niż "zemsta"...
Wojtku, jeśli szukasz sprawiedliwości na tym świecie, to jej nie znajdziesz. Jeśli sam chcesz wymierzać sprawiedliwość, to prędzej czy później stracisz rozeznanie w tym, co dobre, a co złe. Bo emocje raczej zaciemniają obraz, niż go rozjaśniać, szczególnie te negatywne. Możesz zaspokoić swoją żądzę zemsty, ale czy to tak naprawdę coś zmieni? Krzywda pozostanie krzywdą i nigdy nie zostanie zrekompensowana przez cierpienie "sprawcy". Jedyne co możesz zrobić, to uczynić wszystko, by inne osoby nie zostały tak zranione, a dla "sprawcy" [...]
Grzegorzu , a jeśli by Ci ktoś skrzywdził bliską Ci osobę , Ty byś wiedział kto to jest , lecz byłby poza prawem , co byś zrobił ?? siedział w domu i patrzył na dvd i jak cierpi bliska Ci osoba a tamten jest na wolności i się śmieje z tego ?? , bo ja napewno bym zastosował coś innego , jak mawiał Hrabia Monte Christo - zemsta jest słodka !!!! i jak siedząc w wiezieniu myślał tylko o tym jak się zemścić !!!!
... Wojtku, Ty w zasadzie piszesz o konieczności obrony własnych praw i dochodzenia prawdy... a tego zemstą nie dokonasz... ot choćby taki przykład... jeden z sąsiadów nie potrafi przekonać drugiego do kwestii szerokości miedzy... może nie ma racji, lub brak mu argumentów... i wtedy sięga po zemstę... np. truje mu psa... lecz to jest objaw jego bezsilności... często to też szantaż... jeżeli nie uznasz moich racji ( nie ważne czy słuszne czy nie ) to ci uprzykrzę życie zemstą... a to nie jest godne człowieka, a co dopiero mężczyzny...
kompletnie się z tym nie zgadzam , zobaczysz kiedyś jak dorośniesz może , że zemsta jest konieczna i trzeba być bardzo silnym psychicznie żeby się czasem na nią zdobyć a nie czekać w domu ze spuszczonymi rękami , o ile się jest głównie mężczyzno
Ktoś kiedyś powiedział, że "zemsta jest lenistwem cierpiących"...
To prawda Grzesiu, jest wyrazem bezsilności, ale tylko wtedy, gdy zamiast pomyśleć, co można zrobić, by zmienić przykry dla nas stan rzeczy, wolimy rzucać kamieniami i wylewać swoją żółć na innych. To zwykły brak godności i uleganie "niskim emocjom".
O tak, Maryś, a niektóre te akty zemsty są wręcz aż komiczne, żałosne... groteskowe... Tylko załamać ręce... Brak słów. Wyraz słabości, głupoty. Pozdrawiam ciepło w tę mroźną noc :-)