Jeżeli chodzi o umoralnianie, to raczej wszystkie rzeczy zachowaj dla siebie, choćby z tego względu, o jakim już wcześniej wspomniałem:)
A co to tego, ze niektórzy maja w nosie, co kto im mówi, to jest to taki trochę wyświechtany frazesik, taka mała demagogia. Skąd bowiem mogę ja lub kto inny wiedzieć, czy to „co kto im mówi”, albo Ty albo On, warte jest tego, aby tego słuchać? Szczególnie jeżeli chodzi o temat moralności, ktora jak wiadomo jest pojęciem w zupełności względnym.
To ze Ty dużo chcesz od życia, nie znaczy, ze życie się z tym zgadza. Tak jak nie możesz zapomnieć o przeszłości, gdy przeszłość nie chce o Tobie zapomnieć.
A co do umoralniania i prawienia kazań, to nie powinno się tego robić, jak się jest za młodym. Tez nie, jak się jest już starym lub dojrzałym, ale za to głupim, ale to już inna sprawa, Ciebie nie dotycząca. Tak ze nie ma to znaczenia Eyes czy chcesz czy nie chcesz. Jak masz olej w głowie, to po prostu nie jesteś w stanie; nawet jak Ci się wydaje, ze już coś wiesz, bo coś lub może dużo przeżyłaś, mając 20 lub 25 lat.
Czemu nie. Miłość to nic, co od pierwszego wejrzenia istnieje. W związku z tym pewnie można ja kupić za złotówki. W końcu kobiety maja trochę czasu zanim się zakochają, aby móc wybrać tego Mężczyznę który ma ich zdaniem najlepsze geny, a najlepsze geny maja Mężczyźni, którzy potrafią zarobić złotówki, a nie ci co płaczą. A wiec cóż jeszcze chcesz EyesofSeul.