Lucretia Laura
 24 września 2012 roku, godz. 22:31

Co ludzie o fałszywej moralności, dorabiający sobie do swoich świństw ideologię na dodatek, mogą wiedzieć o prawdzie?

pogarda 55 grażyna
 14 września 2012 roku, godz. 00:02

Zdecydowanie Zeus... bardzo mądra myśl.moim skromnym zdaniem . zdrada prowokuje wyzwanie odwetu ..zachowując jednocześnie taktowny pozór ideologii ...pochodną takiego układu zawsze jest bezradność ,którą czas wychodząc z definicji potęgowania przekształca w wielokrotność zdrady ,, cudów nie ma.... są tylko powracające niczym bumerang wspomnienia potęgujące negatywne emocje,,, pogrążające w konsekwencji obie zdradzone strony... parafrazując swoją rozbudowaną F) tezę , podsumowującą aspekt emocjonalnego podtekstu zdrady dodam pozdrawiam

Ludwikaxv Agnieszka
 13 września 2012 roku, godz. 23:23

otóż to!!!!

yestem yestem
 13 września 2012 roku, godz. 23:11

Mocna definicja.
Pozdrawiam. :)

Gaia Beata
 13 września 2012 roku, godz. 23:04

tak