Menu
Gildia Pióra na Patronite

Zazwyczaj człowiek za dnia najradośniejszy wśród bliźnich jest też tym najbardziej cierpiącym w nocy...

659 wyświetleń
6 tekstów
1 obserwujący
  • 27 May 2017, 23:00

    Dobranoc. :))

  • Cris

    27 May 2017, 18:17

    Yestem owszem jeśli są prawdziwe powody do radości to ona ma tę moc, smutek zaleczy na ten czas...warto spotykać się z tymi, którzy potrafią rozweselać tak często jak to możliwe, ale dobry obserwator i tak wypatrzy, a niekiedy wesprze.
    Rozumiem, nie ucieknie się przed cierpieniem. ''W życiu piękne są tylko chwile'' i to te dobre chwile wspominając dają ukojenie...

    Nie łatwe, ale jeśli my ludzie umiemy w dzień tuszować smutki nie rozpaczając nad nimi, a do tego uśmiech nam towarzyszy, to i na nocne musimy znaleźć lekarstwo.

    Natychmiast kiedy pojawia się zły omen z przeszłości, czy teraźniejszości zastępujmy przypominając sobie anielskie przeżycia /zwłaszcza nocą/...

    Ten kto jest smutny zazwyczaj zna szczęścia smak, doświadczył, stąd też umie uśmiechać się...''samoleczenie'' więc i nocą można.
    Wiem, wiem łatwo powiedzieć, ale zmiana myślenia też działa jak ''samoleczenie''...

    Z pozdrowieniami i uśmiechem Cris

  • 27 May 2017, 15:39

    Cris, tak, ale można od smutku uciekać w radość bez udawania, bez maski, bez fałszu... to taka reakcja organizmu, samoleczenie. Ta radość jest autentyczna, szczera, pozwala zapomnieć o smutkach... na chwilę.
    Ludzie żyją w strasznych warunkach, cierpią, chorują, przeżywają tragedie, umierają i we wszystkim potrafią odnaleźć uśmiech, dla siebie i innych.
    Tak się pomądrzyłem z uśmiechem. :))

  • Cris

    27 May 2017, 12:06

    Raczej jest widoczny smutek w oczach, tego nie da się ukryć samym uśmiechem, to pozory...
    Pozdrawiam.

  • 27 May 2017, 10:51

    Bywa... często próbuje odreagować, złapać równowagę, odzyskać siły utracone... zapomnieć...
    Pozdrawiam. :))