Yestem, chyba siedzisz w mojej głowie - właśnie o to mi chodziło.
Dobrej nocy.

Również pozdrawiam i życzę miłego wieczoru.

A może Aleksandra ma rację? Oceniamy naszą sprawiedliwością, tylko czy ona jest uniwersalna?
Czy śmierć jest karą, czy nagrodą, czy cierpienie jest karą, a może nauką, albo ofiarą...
Wszystko zależy od punktu widzenia, światopoglądu i naszej otwartości na inne pojmowanie.
Zawsze odpowiadamy za swoje słowa, nawet te niewypowiedziane...
Dobrej nocy. :)

Gdybyśmy od życia dostawali to, na co zasługujemy, to byłoby sprawiedliwe- w tym leży istota sprawiedliwości (oczywiście mówimy o społecznej kwestii sprawiedliwości).
Jeśli piszesz o sobie, to polecam używania pierwszej osoby, bo jeśli bierzemy się za generalizację, to odpowiadamy za swoje słowa przed innymi. Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru.

Nie napisałam, że życie jest sprawiedliwe. Poza tym nie zgłębiałam aż tak tego tematu. Chodziło mi po prostu o siebie.

Bzdura. To nie życie jest sprawiedliwe, to śmierć. Zapytam, czym nienarodzone dzieci zasłużyły sobie na swój los?