E, weź Tomasz... A taak wo gole to wesołycch i pogodnych :D głównie pogodnych, patrząc za okno.

A co do przygłupawych itp. to bardziej bym tu Murgrabie przypisał ;p albo Galicjusza ;p

Twój język, Elizo jesst barrdzo ciekawy, prawie nic z niego nie rozumiem... studiowałaś, studiujesz jakiś łamiący umysł przedmiot? ;>

ostatnie Twoje zdanie jest przykładem kontr-faktycznych warunków. Nawet jeśli to zdanie postuluje w swoim pierwszym wyrażeniu to jednak jest sprzeczne do rzeczywistości, gdyż 'możliwy świat' jest przewidywalny w drugim zdaniu. Ten rodzaj kary jest niesamowicie bogaty w domenę samoodniesienia, jeden z najbardziej samo-zwrotnych warunków.

dobrego :)

A poza tym to ja rozumiem, że pienądze są tylko środkami do osiągania celów. Ich wydawanie jest koniecznością, gromadzą tylko chomiki i chciwusy ;p

Czytaj mnie uważnie: N I E M A M K A S Y N A P O D R Ó Ż D O A F R Y K I. paniemajet? Więc jak mam tam pojechać?

jeśli wydasz pieniądze na rzeczy
zostaniesz z rzeczami a nie z pieniądzami

a tak z drugiej strony to
wydawanie pieniędzy
jest pewnym sposobem ich pomniejszania

PS. nie mam czasu i kasy by tam pojechać. Taki okrutny świat, ale kiedyś zwiedze cały, a co ;p

A kto powiedział, że ja potrzebuje inspiracji, sam ją szukam, codziennie ;p Nie widać? ;p

potrzebujesz inspiracji?
najbardziej inspirujące widoki są w Afryce

jedź do Afryki

Wdechu chu chu, nie naciskaj mnie, słoń > lew... że to ujmę wzorem z matematyki ;p I koniec dywagacji ;p