Zamknęłam sobie drogę do serc innych ciężkimi kajdanami chorego uczucia. Oddałam Ci serce, a ty je torturowałeś. Teraz odszedłeś, ale serca nie oddałeś. Bez ciebie męczę się nocami, z tobą umieram... Dla kilku chwil warto się poświęcić, ale przedmiotowość nie jest już normą moralną.
.......dla tych kilku chwi, ,,unieruchomiłaś" żywe i bijące serce.....czy było warto dla tych chwil? jak zatem uwolnić serce ? oto jest pytanio-zadanie....pozdrawiam Izo :)