Tu nie jest różowo a raczej rzeczywistnie (jeśli takie słowo w ogóle istnieje).
Taka jest prawda, zakochany nie widzi wad, kochający dostrzega je i najważniejsze aby pogodził się z nimi, bo nie kocha się za coś a pomimo czegoś. A stracony rozum odzyskawszy należy właściwie wykorzystać, a nie roztrząsać co by było gdyby...
+
Bardzo mądra myśl. :)
Tu nie jest różowo a raczej rzeczywistnie (jeśli takie słowo w ogóle istnieje).
Taka jest prawda, zakochany nie widzi wad, kochający dostrzega je i najważniejsze aby pogodził się z nimi, bo nie kocha się za coś a pomimo czegoś. A stracony rozum odzyskawszy należy właściwie wykorzystać, a nie roztrząsać co by było gdyby...
Pozdrawiam:):)
Wybaczcie tę odrobinę różu - czasem trzeba. ;)