Za każdym razem gdy widzisz osobę, z którą łączyło cię coś więcej niż wspólny oddech, spotykające się spojrzenia pośród tytoniowego dymu czy spoglądanie razem w niebo, i kiedy masz świadomość, że to już nigdy nie wróci, czujesz jakby ktoś strzelał ci w stopy - nie pozwalając się ruszyć, zatykał usta - nie pozwalając oddychać i wyrywał serce, równocześnie utrzymując przy życiu.