Z życiem jest jak z imprezą- na początku jesteś nieśmiały i boisz się do kogokolwiek zagadać; potem jakoś samo to leci i zanim się obejrzysz, impreza zacznie dobiegać ku końcowi.
Dopiero na samym końcu, tuż przed śmiercią uświadamiasz sobie, jak wiele mogłeś zrobić. Właśnie wtedy czujesz, że bardzo chcesz zostać na tym świecie, choćby nie wiadomo co. Próbujesz najbardziej korzystać z tych ostatnich chwil, mimo że już nie masz sił.
Więc carpe diem.
Więc chwytaj dzień.
Autor
3549 wyświetleń
40 tekstów
6 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!